Paplał i wypaplał – mowa o Jerzym O. WOŚP (wielka orkiestra świątecznej przemocy) jest już po końcu świata. Został im jeden dzień - taki współczesny sznur - reszta po złotym rogu. No - chyba, że jednak wsi-owe wrócą do jak nazywają - władzy.
Jak to raczysko, które wykazał bloger Matka-kurka jest poprzerastane niech zaświadczy fakt, że nikt ani lider Jerzy O., ani nikt inny ze sztabowców nic nie zrobili, aby otworzyć nowy rozdział idei angażowania zlewicowanych mas za państwowe i samorządowe pieniądze.
A swoją drogą, brak podstawowych elementów ratujących reputację ludzi zaangażowanych w dofinansowywanie służby zdrowia przy użyciu lewackich fajerwerków dobrze posłuży naszemu narodowemu zreflektowaniu.
Brak podstawowych ruchów przed kolejną akcją 2016, do których należało odejście Jerzego O. przyznanie się do prania pieniędzy – uporządkowania sprawy strzyżenia owiec – ukazuje dominujące zjawisko homosovieticusa. Pokazuje (jak w pigułce) zawłaszczenia państwa przez postsowiecką koterię. Szkoda, szkoda, ze w WOŚP nie pojawiali się nowi ludzie. Szkoda, że się nie pokazali, bo oni tam są. Oni muszą być pokazani i usunięci, bo za grzech zaniechania należy płacić. Ciekawym, który Komisarz (przypomnę Wisarionowicz pogonił ich z Rosji) będzie bronił Jerzego O i jego trefne interesy.
PS. Zapytałem młodą, bliską mi osobę o to, które patologiczne zjawisko z WOŚP byłaby w stanie zaakceptować. Lewackie ideowo
Nie akceptowałaby obu. Oczywiście, przekaz o WOŚP do tej pory czerpała z przekaziorów. Czuje się oszukana.
witold k
6 stycznia 2016
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz