Skip to main content

Główne ideały solidarnościowej pokojowej rewolucji?

portret użytkownika witold k
herbPT.svg.png

Dobiegła końca kolejna kampania do wyborów samorządowych. Jeśli sprawa powszechnego zgorszenia z czasów prezydenta, jak pisali, rządzącego zza krat, była absolutnym zgorszeniem, to to, co jest obecnie, jest kolejnym niewyobrażalnym skandalem, przekroczeniem kolejnych barier.

Sprawa pana Waldemara Niewinnego wydaje się drobną, nieistotną sprawą. Apelowałem wtedy do zastępców Prezydenta Miasta o to, aby w proteście zrezygnowali z funkcji. Gdzież tam. Późniejszy – jak nazwałem PROM – chwycił wiatr w żagle. Zapytałem też, czyj jest piotrkowski macgaver lokalnej polityki. Jak to się dzieje, że potrafi pogodzić ideowca z hochsztaplerem? Przestrzegałem przed takim toksycznym duetem. Zrobiłem to.

Minęły kolejne lata, do drugiej kadencji p. Krzysztof Chojniak przeszedł przy 25% poparciu piotrkowian. Pisałem, że dany został czas na otwarcie się, na wyjście z kliki. Że teraz przy uzyskaniu większości w RM lider samorządowy może zbudować silny ośrodek mogący wyjść z opłotków własnego towarzystwa i stąd wynikających słodkich toksyczności, które dają iluzoryczną satysfakcję. Ile jest wart wskazy luksus „władzy”, widzimy w permanentnej propagandzie sukcesu. Sukces jest tak skomercjalizowany i zdyscyplinowany, że odkłada się ciężką toksycznością w aparacie administracyjnym. Widząc to, wskazałem na formy wyjścia z matni. Zaproponowałem rozmowy tzw. prawicy i wspólne wystawienie kandydata. Dla p. Krzysztofa wskazywałem funkcję Sekretarza Miasta.

Co mamy? Wielokrotne przekroczenie limitów finansowych. Miasto jest tak rozplakatowane, mieszkańcy zaśmieceni niewyobrażalną do tej pory ilością makulatury wyborczej, że musi to się odłożyć kolejnymi szeregami tych, którzy wyłączą się z życia publicznego - politycznego Miasta.

Zakładając korzystny dla p. Krzysztofa wynik zaśmiecenia miasta, w/w dostanie polityczną zgodę na kolejne lata kierowania administracją samorządową. Pogłębi to główne problemy pośród grup rywalizujących o wpływ na Administrację i z tego wynikających korzyści. Spowoduje dalszą alienację tych, u których, co naturalne, kampanie wyborcze, dodają nadziei i energii. PROM popadnie w dalszą obstrukcję i jeszcze głupsze ruchy niż do tej pory. Zły przykład, który od lat odkłada się niekorzystnie w podległych Miastu ośrodkach, schodzący, jak mówimy, pod strzechy - pogłębi się. Nikt tego tematu nie porusza. Piotrkowski wyścig szczurów trwa i niszczy tych, których powinniśmy chronić.

Jeśli zabraknie pożytecznych i będziemy mieć II turę, kto inny pokieruje aparatem. Nie zmieni to od razu społecznej i politycznej alienacji większości piotrkowianin. Większość już dawno nie bierze udziału w życiu Miasta. Mówimy o procesach trwających latami – pokoleniami. Współczesny podział na MY i ONI jest dużo większy, niż to pamiętają nasi starsi.

Te parę akapitów należy czytać z perspektywy mojej współczesnej służby Miastu, ale i z pozycji całej mojej aktywności. Też tej z PRL-u.

Główne ideały solidarnościowej pokojowej rewolucji? Co z nich zostało... gdzie maniutkomania nas zaprowadziła! Robię, co mogę.

witold k

14 listopada 2014

3.666665
Ocena: 3.7 (9 głosów)
Twoja ocena: Brak