Zaufaj słowu księdza, on czasem zawiedzie nas... To, jak starsi pielgrzymi pamiętają z pielgrzymki śpiew, a zaufać mamy Panu, bo On nigdy nie zawiedzie nas.
Pierwotnie tytuł poniższej refleksji miał brzmieć – „Kto ugotował księdza Irka”. Rzecz jednak nie dotyczy błyskawicy (samonapędzającej się manipulacji) na lokalnym „podwórku”, choć też, jako że na podwórku rodzą się siłacze... podług przyrodzonych cech, zdolności, możliwości.
Często zabierają Nauczyciela często też przetrzymują nauczyciela. Dotyczy to wszystkich obszarów ludzkiej egzystencji. Nie połapiesz się tutaj w prawidłach. Nie ma ich (prawideł) i nie to jest ważne. Żeby jeszcze zagmatwać powiem, że Nauczyciel pokazuje się jako nauczyciel i odwrotnie. Jeśli mowa o fachowcach w swej branży... niechta. Gorzej, jeśli miernota udaje fachowca a macki - plecy ma duże.
Uczniom (wyborcom, podatnikom, wiernym) pozostaje zaufać. Myśleć przy tym, analizować, rozważać, dzielić włos na wiele. Pan Bóg, dając, swemu podobieństwu – człowiekowi rozum i inteligencję postąpił trochę jak nierozważny ojciec, który nie uchronił dziecięca przed wzięciem przez nie ostrego narzędzia. Choć zwracał uwagę, przestrzegał przez zabawą przysłowiową brzytwą dziecko wzięło ją pokaleczyło się i płacze – pełne pretensji do taty. Lewicy do Kościoła.
Nie mamy zatem mieć pretensji. Mamy ufać pomagać boć my są członkami wspólnoty ochrzczonych. Działamy według permanentnie rozwijanej własnej świadomości. Nie asekurujemy, nie wystawiamy. Jeśli brakuje nam rzeczowej oceny, pytamy innych... chronimy Nauczycieli. Także przed nimi samymi. No. Dla własnego bezpieczeństwa blokujmy pewne koncerny i interesy. A już na pewno szukamy alternatywy.
witold k
15 listopada 2013
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz