W oczekiwaniu na art. opisujący przygotowanie jak i akt otwarcia Wystawy poświęconej Annie Solidarność w naszym mieście, kilka zdań...
Kombatantom III konspiracji co nieco trzeba przypomnieć, młodych poinformować. Pewnie nie jest przesadą nazwanie solidarnościowej konspiracji „trzecią”. Co innego zdrada w „Magdalence”.
Dzięki niesamowitej pracowitości, ekspresji (...) Klubu Gazety Polskiej w Piotrkowie - Piotrkowianie po raz drugi, niestety już świętej pamięci, mogą zatrzymać się nad postacią suwnicowej ze stoczni. Anna Walentynowicz odwiedziła Piotrków za czasów Duszpasterstwa Ludzi Pracy. Doczepione do organizatorów PiS i NSZZ „S” to kolejny majstersztyk mądrej polityki. Kto obserwuje lokalne wyścigi tzw. prawicy, ten wie, o czym mowa. Brak udziału w grupie organizatorów Mszy świętej i Wystawy poświęconej Annie Walentynowicz rzekomego hegemona na lokalnej scenie PROM-u (patriotycznego ruchu ocalenia maniutkomanii) jest pozorny. Tak PiS jak i Solidarność nie odcinają się od PROM, nie służą mu... nie wspomagają - trwają.
Dlaczego Anna Walentynowicz tak pośmiertnie tryumfuje? Dlaczego wielcy skłaniają się przed jej spuścizną? Odpowiadam: Anna Walentynowicz jest jedną z pierwszych, jeśli nie pierwszą, która zapytała Lecha Wałęsę o rachunek na dużą kwotę, który tenże kazał zaksięgować w związkowych kosztach. Mowa o imprezie z kolegami z bezpieki. Za tak nieroztropne zapytanie pani Anna wpadła na indeks LW i jego nauczycieli. Olbrzymia ilość ludzi z indeksu, ich pozycja i poświęcenie polskiej sprawie, obecnie uosobiła się na świętej pamięci Annie Walentynowicz.
To jest nowa armia wyklętych, którym należy się poczesne miejsce. Nie można przy tym nie powiedzieć, dlaczego tak łatwo ówczesna żydokomuna nas ograła. Ano, ograła nas tak łatwo, bo zdecydowana większość politycznie aktywnych - wtedy i dziś - była i jest kosmicznie poróżniona.
witold k
10 czerwca 2013
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz