Skip to main content

Ktoś się w Polsce bardzo denerwuje

portret użytkownika witold k
polska_flaga01.jpg

Ktoś się w Polsce bardzo denerwuje... powiedział Jarosław Kaczyński - (21 września 2011). Tak skwitował zapytanie, pożytecznych idiotów z dziennikarskimi legitymacjami, o to czy za rządów PiS syn TW Bolka był inwigilowany.

To prawda, denerwują się. Ilość popełnionych gaf, ganianie własnego ogona, kretyńskie ataki na ludzi, których Polacy szanują, wieszczy katastrofę bękarta z „Magdalenki” III RP. Młody komuszek dobija towarzystwo bo mówi wprost, że SLD i PO nie dopuszczą do powrotu IV RP.

Drobna uwaga... nie sądzę żeby generałowie ponownie zaufali SLD, PO czy Bronisławowi na Urzędzie – za dużo tam miernot. Sytuacja jest bardzo trudna. Zmierzch jest nieunikniony. Bo... jeśli założyć, że resztki (...), przy pomocy „wolnych mediów” przepchną PO, to rodzącego się żywiołu nie można już powstrzymać - raczej w porę wykorzystać. Pozycja generałów nie do pozazdroszczenia. Po pierwsze, dopuścili pisowców w 2005 roku do władzy, od tej pory pisowcy są w posiadaniu dokumentów, różnych... choćby wsp. powiązań byłych służb. Bronisław jest cienki... nie nadaje się. Same problemy, że Krzyż spod Pałacu wspomnę. Porucznik Putin nie może być zadowolony. Gazeta Wyborcza, Polsat, TVN... niezadługo będą służyć jak psy... . To zbyt duże machiny i nie da się ich wiecznie trzymać na postronku. Zresztą tam pracują tysiące ludzi... bez ceregieli zmienią pracodawcę. Czym bliżej do dnia wyborów tym większa bezstronność polskojęzycznych koncernów medialnych.

To jedna strona medalu. Druga jest taka, że kolejne rozdanie (nazywają je wyborami) kończy się a nikt nie podniósł zasadniczych spraw. Żadnych. Nie tknięto szkodliwej konstytucji, ordynacji wyborczej, naszej pozycji w eurokołchozie. Nie zaproponowano zmian ustrojowych w gospodarce... polityka podatkowa, jawność szeroko rozumiana... To co mówią w spotach czy konferencjach to warunki... jak wygramy to.... zrobimy. Wartość tychże równa zeru.

Nie zaproponowano – PiS nie zaproponował form obywatelskiego pobudzenia – narodowego nie partyjnego. Co to znaczy. To znaczy, że dalej jesteśmy odkryci... nie mamy zaplecza w ludzkich sercach, nadziejach, perspektywach. Nie tak to widziałem. Miast „zapartyjniać” życie polityczne winniśmy uznać narodowe cechy Polaków panów. Dać im wolność i jawność - wyeliminować nisze dla drobnych cwaniaczków. To było możliwe. To trzeba zrobić.

Zamachy na Państwo Polskie pod rządami PiS, rozgrywka Tusk&Putin - 2010, pokazują nam, że jest to możliwe do powtórzenia i po ponownym obsadzeniu państwowych funkcji przez pisowców. Do tej roboty ponownie nie zabraknie ludzi. Ludzi, których PiS sam sobie stworzył...

Potrzebujemy narodowego pospolitego ruchu, w którym każdy ma swoje miejsce i szansę. Jawność jaką umożliwia internet jest tu lepszą gwarancją niż polityka kanapowa w szczególności na prowincji, a więc w miejscu pochodzenia: podatnika, polityka, biznesmena, uczonego. Taki ruch, taka siła byłaby sędzią w rozstrzyganiu różnic pomiędzy partiami politycznymi. Przypomnę tu nasze, portalu pochodzenie. Jesteśmy: w polityce antykomunistyczni, w gospodarce liberalni, w moralności katoliccy. Pełnia polskiej prawicy czasu przełomu.

Kto się w Polsce denerwuje? Bynajmniej nie tylko twórcy sielanki dla wybranych... III RP. Ja też. Denerwuję się, że w moim mieście rondel oprzątają. Że w moim mieście chcieliby rondel oprzątać. Że w moim mieście ustawią się z wiatrem..., że koteria nie rusza koterii.

witold k

21 września 2011

0
Nikt jeszcze nie ocenił tej publikacji. Bądź pierwszy
Twoja ocena: Brak