Skip to main content

Kraśnik - Lwów 2010

portret użytkownika witold k
krasnik-lwów.jpeg

Z Piotrkowa do Lwowa

W lipcu odbył się już VI Ogólnopolski Rajd Rowerowy Kraśnik - Lwów (505 km po Roztoczu). Po raz pierwszy uczestniczył w nim piotrkowianin - niżej podpisany.

Zanim cokolwiek o rajdzie... Chcę na wstępie podziękować darczyńcy: Centrum Współpracy Polsko-Ukraińskiej i Norweskiemu Funduszowi. Przede wszystkim organizatorom, tu wymienię szefa całego rajdu – Piotra Mazurka i przewodnika grupy 2. - Krzysztofa Almerta. Jak wiemy „jeden pracuje by drugi mógł korzystać” Dziękuję. Jeszcze tytułem wstępu. Rower to w kręgach wstępnie rozgarniętych, popularna forma wszelakiego rozwoju - Jeśli nie ma, owa forma, ciągot... jest autentycznie otwarta, przynosi dobre owoce.

Zaświadczam, że w Kraśniku robią dobrą robotę. Wielość i z tego wynikająca różnorodność uczestników, to dodatkowy problem dla organizatorów. Zatem podziękowanie ze wszech miar należne. Jeszcze na początek. Rajd Kraśnik - Lwów jest dobrym przykładem współpracy wewnątrz unijnej. Jest finansowany przez norwegów. Norwedzy pomagają Polakom obeznajmiać, trudną bolesną historią, tak jasno zapisaną w tym przypadku w Żółkwi i Lwowie.

W tegorocznym rajdzie uczestniczyło około 100 osób z niemal całej polski, dość powiedzieć, że ze Szczecina do Kraśnika przybyły osoby, po to aby w tym rajdzie odwiedzić, po raz kolejny, polski Lwów. Polscy cykliści, tak w ogóle, to kolejne (prócz wielu innych) gniazdo polskiego ducha.

Po polskiej stronie jechaliśmy w 15 osobowych grupach. Trasami wedle potrzeb grupy. Te potrzeby podyktowane potrzebami krajoznawczymi, historycznymi... czy kondycyjnymi grupy. Po stronie ukraińskiej, cały peleton razem z milicyjnym pilotażem. A więc widowiskowo. O Roztoczu nie będę pisał. Apeluję jeno, abyś czytelniku zapoznał się z tym szczególnym terenem zaczynającym się pod Kraśnikiem a ciągnącym się do Lwowa.

Lwów, bo to z pragnienia zobaczenia Lwowa (żyznej ziemi I RP) wybrałem się, z moją inną pasją - rowerem, na rajd. Miejsce wielu kultur, z największą polską dominacją, jest, czy powinien być, przykładem współpracy różnych narodów i kultur. Przykre jest to, że na około 800.000 mieszkańców Lwowa do polskiego pochodzenia przyznaje się około 6000 lwowskich obywateli – i nie jest im łatwo. Ten fakt, politycznie trudny, pokazuje ogrom zaniedbanej sprawy.

Jadąc, chłonąc krajobrazy, historię, także współczesność, zastanawiałem się czy my piotrkowianie jesteśmy w stanie zorganizować podobną stałą, ogólnopolską, imprezę pokazującą naszą ziemię. Jej walory: przyrodnicze, historyczne, polityczne... Trochę już mamy... Na pewno trybunalscy.pl oddają się do dyspozycji.

witold k

24 lipca 2010

Powiązane

Kilka fotek

5
Ocena: 5 (2 głosów)
Twoja ocena: Brak

...

Marcin Majewski

W sprawie Lwowa sprawa jest prosta - po prostu należy przewartościować pewne poglądy i zastanowić się co przyniosła nam zgubna polityka w stosunku do Ukrainy, a raczej czego nam nie przyniosła, a przede wszystkim czego i tak już nie przyniesie, bo grupa "pomarańczowych" nacjonalistów znajduję się dziś w politycznej kostnicy. Co do Piotrkowa to powtórzę tylko to co wielokrotnie już mówiłem: turystyka to przyszłość tego Miasta i jego jedyna nadzieja na rozwój. Myślę, że organizacja takiego rajdu to zacny pomysł zwłaszcza, że mamy naprawdę wiele do pokazania tak w samym Mieście jak i najbliższej okolicy. Najważniejszą sprawą na chwilę obecną jest Trakt Wielu Kultur. Na samej Starówce są miejsca chylące się ku ruinie, ale po remontach mające szanse stać się centrum życia kulturalnego(np. Starowarszawska po remoncie mogłaby pretendować do najpiękniejszej ulicy Miasta pełnej np. kawiarni). Co najważniejsze teraz dla nas to jedność - odrzucenie prywatnych i politycznych porachunków w imię idei, w imię przyszłości Miasta. Musimy pamiętać, że w przypadku rewitalizacji Starego Miasta i promocji turystycznej Piotrkowa zniknąć muszą podziały na Prawicę i Lewicę, a na siebie winniśmy patrzeć pod kątem zwolenników rewitalizacji i przeciwników - liczą się dobre intencje i działanie. No i rzecz ostatnia niezwykle ważna czyli jesień i wybory samorządowe. Ważny jest wybór na stanowisko prezydenta człowieka energicznego, który zagwarantuję nie tylko kontynuację realizacji Traktu Wielu Kultur, ale który wprowadzać będzie do niego świeżość, innowację, a przede wszystkim w sposób zręczny będzie pozyskiwał na to środki(czy warunki te spełnia 62-letni kandydat Lwicy Jan Dziemdziora i czy Lewica jest zwolennikiem rewitalizacji? - śmiem wątpić, choć na swojej stronie Pan poseł Ostrowski przekonuje jak bardzo zakochany jest w piotrkowskim Starym Mieście). Pamiętać trzeba również o odpowiednim wychowaniu. Lata PRL wlały w Piotrkowian wiele pesymizmu, stąd cokolwiek by nie robiono na Starówce mieszkańcy przyjmują to bez wiary, a nawet krytykują ludzi, którzy próbują coś zmienić, wielu nie docenia też walorów swej małej Ojczyzny. Potrzeba kształtować w młodzieży zwłaszcza poczucie dumy ze swego pochodzenia i przybliżać im wspaniałą historię, zaszczepiać miłość do tego co wokół tak, aby gdy wyjadą z Piotrkowa(za pracą czy też na studia) pełnili rolę ambasadorów Piotrkowa zachęcających ludzi, z którymi się stykają do odwiedzenia Miasta.

Pełna zgoda

portret użytkownika witold k
cytuję Marcin Majewski

Marcin Majewski

W sprawie Lwowa sprawa jest prosta - po prostu należy przewartościować pewne poglądy i zastanowić się co przyniosła nam zgubna polityka w stosunku do Ukrainy, a raczej czego nam nie przyniosła, a przede wszystkim czego i tak już nie przyniesie, bo grupa "pomarańczowych" nacjonalistów znajduję się dziś w politycznej kostnicy.

dołożę jeszcze, że wszelakie kontakty ludzi po obu stornach np. rajdy rowerowe, konkursy etc. to droga do łamania lodów i paleta nacisku dla polityków.

witold k

...

cytuję witold k
cytuję Marcin Majewski

Marcin Majewski

W sprawie Lwowa sprawa jest prosta - po prostu należy przewartościować pewne poglądy i zastanowić się co przyniosła nam zgubna polityka w stosunku do Ukrainy, a raczej czego nam nie przyniosła, a przede wszystkim czego i tak już nie przyniesie, bo grupa "pomarańczowych" nacjonalistów znajduję się dziś w politycznej kostnicy.

dołożę jeszcze, że wszelakie kontakty ludzi po obu stornach np. rajdy rowerowe, konkursy etc. to droga do łamania lodów i paleta nacisku dla polityków.

witold k

Marcin Majewski

No pod warunkiem, że nie będą to rajdy promujące ludobójstwo(patrz rajd Bandery).

Opcje wyświetlania odpowiedzi

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zapisz ustawienia" by wprowadzić zmiany.