Insurekcja Kościuszkowska, Powstanie Listopadowe, Powstanie Styczniowe, Powstanie Warszawskie – każde z nich znajduje odpowiednie miejsce w podręcznikach i w pamięci narodowej. Łączy je to, że były zrywem przeciw okupantom, walką o wolność, o wyzwolenie narodowe. Ale także to – że kończyły się klęską i wzmożeniem represji. Znamy ich dowódców i bohaterskie czyny uczestników. I to jest słuszne. Inaczej, niestety obchodzimy się z Powstaniami Śląskimi i Powstaniem Wielkopolskim. Te zrywy były zwycięskie i dały Polsce wielkie przyrosty terytorium, ludności i aktywów gospodarczych. A jednak – pamięć o nich odbudowuje się z wielkim trudem. Powstanie Wielkopolskie funkcjonowało do niedawna w sposób „komiksowy” i mało poważny: „przyjechał Ignacy Paderewski z Paryża do Poznania, wygłosił przemówienie i wybuchło powstanie, w wyniku którego Wielkopolska została przyłączona do Polski”… Niewiele wiemy o walkach, a jeszcze mniej o przywódcach. Dopiero w ub. roku to się nieco zmieniło., ale dużo jeszcze trzeba byśmy wpisali je w naszą pamięć narodową.
Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/
9 stycznia 2023
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz