Następną częścią planu Władimira Władimirowicza było pełne zwasalizowanie Białorusi – brutalne zakończenie „flirtu” prezydenta Łukaszenki z Zachodem. Rozpoczął grę, w której UE nieustannie była „na musiku”. Doprowadził do przymusowego lądowania samolotu przelatującego nad Białorusią w drodze do Wilna. Następnie białoruska bezpieka aresztowała opozycyjnego polityka Białorusina - działacza polskiej mniejszości. Unia musiała na ten akt piractwa zareagować – i odpowiedziała zaostrzeniem sankcji. To wepchnęło Łukaszenkę głębiej w ramiona Putina. Następnym krokiem było nakłonienie „przyjaciela” do wywarcia zemsty na UE poprzez zorganizowanie nowej drogi dla afrykańskich, arabskich i azjatyckich „nachodźców”. Mieli przez Polskę dostać się do socjalnego raju w Niemczech. Łukaszenko „szlak turystyczny”. W Syrii i w innych krajach pojawili się agenci oferujący bilety i pomoc w przerzucie na teren UE. Chętnych znaleźli bez trudu. Ale minęły już czasy, gdy Niemcy w imieniu całej UE zapraszały uchodźców z Bliskiego Wchodu i Afryki. Polska, przez którą szlak do Niemiec miał prowadzić nie miała ochoty być wielkim kampusem dla „uchodźców” oczekujących na wpuszczenie do Niemiec. Znowu znaleźliśmy się „na musiku”. Przystąpiliśmy do obrony granic przed napływem nielegalnych imigrantów. W końcu zostaliśmy zmuszeni do zbudowania porządnej zapory. Podobne decyzje musiały podjąć także inne kraje graniczące z Białorusią. Białoruś fizycznie została odcięta od Zachodu i jeszcze bardziej uzależniła się od Rosji. Następnie Putin zorganizował wspólne ćwiczenia wojskowe. Liczebność wojsk rosyjskich na terenie Białorusi wzrosła do bezprecedensowych rozmiarów. I ani się kto zorientował, jak standardowe ćwiczenia” przybrały formę „ćwiczeń w przygotowaniu agresji na Ukrainę”…
cdn
Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/
17 lutego 2022
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz