Skip to main content

Ofiary losu czy agencji wpływu?

portret użytkownika witold k

Katolicki Paszport

Polemika - kpina pana Łukaszewicza z pana Szczerskiego nakazuje mi odnieść się do problemu. Problemu ofiar losu na własne życzenie. Mafiosa to osoba, która korzysta z przywileju naciągania osoby z administracji do interesownej (korzystnej) spolegliwości w prywatnym interesie obywatela. W 90% odnosi się to do linii administracja - biznes. W powszechnym użyciu funkcjonuje tu rzeczownik polityka. Nawet nie partia choć tym słowem gębę też sobie wybierają. Nie sposób tu nie wskazać piotrkowianina, który niegdyś zakpił sobie z p. Antoniego Macierewicza po tym jak ten kolejny (po 1992) raz użył określenia mafia odnośnie bieżącej działalności związku WSI z PO. To pan który za pieniądze od proboszcza na nagłośnienie kościoła działalność gospodarczą uruchomił. Proboszcz o mało nie zszedł. Ministranci sytuację uratowali i na czas wizyty biskupa tymczasowe nagłośnienie uruchomili.

Jak nazwać przypadek inny, asekuracyjnego z lekka spanikowanego klepania teoryjek ważnych z punktu widzenia pozycji na którą się weszło. Mowa o osobach z osiągnięciami, utytułowanymi i nie konieczne tylko z nadania koterii - miglanców masonerii, ale... ostrożnych.

Do meritum; pan Szczerski zaproponował, wyraził oczekiwanie, że Polacy, jeśliby się po świecie rozjechali to by Europę, świat, sprowadzili na dobrą drogę - na chrześcijaństwo. Pan Łukaszewicz raczył zwrócić uwagę na zapis w Konstytucji o tym, że Polska toleruje inne źródła pochodzenia swych obywateli. Mowa o masonerii i przy okazji... innych religiach. Kamuflaż.

Zakpił sobie pan pytając czy jego rozmówca jeździłby po świecie z katolickim paszportem.
Brak słów. Wszyscy mamy katolickie paszporty. Paszport jest jawnym powszechnym dokumentem obywatela. Zatem jest katolicki. To masoneria wespół z założycielem Izraelem podzieliła, podmienia słowa, znaczenia, potem nadaje im wygodne z punktu widzenia światowego oszołomstwa znaczenie. Na tym nowym znaczeniu piecze pieczeń. Trującą pieczeń. Zasady, źródła katolickie to te, które dano nam na mojżeszowych tablicach i te które sami swym rozumem intelektem poznaliśmy. Koniec i kropka. Reszta to jakieś wariactwo dopuszczone, że względną prawo natury i intelektualną prowokację jedyną u homo sapiens siłę zmian. Rozwoju.

Tak. Polacy powinni zintensyfikować swoje świadectwa dnia codziennego. Pokazywać codziennie katolickie życie. Mamy tu Polacy pierwszeństwo. Pierwszą unię europejską to myśmy zrobili.

Ważne żeby powszechny i katolicki używać zamiennie. "Powszechny" też zmanipulowany. Katolicki odnosi się do moralności. Powszechny ten ten, który więcej pieniędzy wyłożył na manipulację. Zatem słowa te to też wymiana istoty.

witold k

9 maja 2021

Wieniec Zdrój

5
Ocena: 5 (6 głosów)
Twoja ocena: Brak