Skip to main content

Ważna lekcja – „Gospodarcza grypa azjatycka”

portret użytkownika Z sieci

Końcówka lat 90. XX w. to czas dramatycznej klęski tzw. „azjatyckich ty­grysów”. Kraje Azji Południowo-Wschodniej, które dotąd były przedmiotem powszechnego po­dziwu i wzor­cem dynamicznego wzrostu, znalazły się w kryzysie wyniszczającym ich gospodarki. Poś­piesz­na tymczasowa diagnoza instytucji międzynarodowych wskazywała na nadmierne defi­cy­ty w handlu zagranicznym. Zalecana przez nie polityka „naprawcza” odwoływała się do „te­orii dwóch sald”. Wedle niej deficyt w hz w gospodarce otwartej powstaje, gdy nadmiar popytu na rynku wewnętrznym „przelewa się” za granicę w postaci popytu na dobra impor­to­wane. Zalecaną strategią jest zatem tłumienie popytu tam, gdzie rządy mogą to uczynić bez naru­sza­nia zasad wolnego handlu – poprzez cięcia w budżecie państwa. Większość „tygry­sów” przy­jęło tę terapię i dokonało zalecanych cięć w wydatkach na inwestycje infrastruk­tu­ralne i w pro­g­ramach socjalnych. Zamiast poprawy gospodarczej nastąpiła zapaść. W niektórych kra­jach – jak np. w Indonezji – ta „terapia” doprowadziła także do zamieszek, niemal wojny do­mowej, z silnym elementem etnicznym. Zdestabilizowane zostały rządy i uprzedni spokój spo­łeczny nie powrócił tam aż do dziś. Po czasie okazało się, że diagnoza była zbyt pośpiesz­na, że def­icyt w handlu zagranicznym nie był źródłem zapaści – bo kryzys dotknął także kra­jów, które miały nadwyżki w hz, a nie dotknął niektórych z tych, których ujemne saldo hz by­ły nawet wyższe niż u niektórych „tygrysów”. Cechą wspólną były natomiast wysoki poziom rezerw budżetowych i determinacja w obronie kursu własnej waluty. Bardzo na tym skorzys­ta­ły tzw. „fundusze arbitrażowe”. Ocalały te kraje, których rządy odrzuciły „dobre rady” i po­moc im towarzyszącą i dopuściły do obniżki kursów wymiennych swych walut. Dla Polski tam­ta „ekonomiczna grypa azjatycka” miała to znaczenie, że była bardzo ważnym (a może głów­nym) argumentem za wdrażaniem i zaostrzaniem polityki „schładzania”. Nasi decydenci okazali się nawet bardziej radykalni niż IMF i WorldBank. Nasi zagraniczni doradcy suge­ro­wali, iż można cięcia w budżecie państwa łączyć z obniżką stóp procentowych. RPP miała inne zdanie i zaostrzyła politykę monetarną. Z wiadomymi skutkami społecznymi (wzrost bezrobocia i biedy), gospodarczymi (upadek firm oraz spadek PKB) i politycznymi (dojście do władzy lewicy oraz zniknięcie ze sceny polityczne formacji postsolidarnościowych – AWS i UW).

Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/

24 kwietnia 2020

5
Ocena: 5 (2 głosów)
Twoja ocena: Brak