Skip to main content

Jeśli to prawda…

portret użytkownika Z sieci

GW opublikowała wczoraj informację o tym, że Agencja Rezerw Materiałowych sprzedała po bardzo niskich cenach („za grosze”) niemal 63.000 specjalistycznych masek ochronnych „których brakuje w szpitalach”. Rozsprzedała „zamiast dać medykom”. Sprzedano je po ok. 10 zł za sztukę, gdy „w tym samym czasie w internecie kosztowały już 300-400 zł!” Wprawdzie w połowie lutego nikt w Polsce tak naprawdę koronawirusem jeszcze się nie przejmował, a z dalekich Chin docierały niepewne wiadomości (bo komunistyczny reżim blokował informacje), ale wyspecjalizowana agencja państwowa powinna być wyczulona w sposób szczególny. I nawet, jeśli porządne maseczki w internecie kosztowały w marcu ok 400 zł – ale za 10 sztuk, to i tak cena powinna zwrócić uwagę szefów Agencji. A poza tym – ARM jest po to (jak sama nazwa wskazuje), żeby utrzymywać rezerwy „na wszelki wypadek”, a nie sprzedawać, „bo jest popyt”. Być może nie jest to sprawa dla prokuratora, ale na pewno jest dla ministra, który mianuje de facto osoby kierujące agencją państwową, zobowiązaną do utrzymywania rezerw przedmiotów ważnych dla kraju „na wszelki wypadek”.

Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/

7 kwietnia 2020

5
Ocena: 5 (4 głosów)
Twoja ocena: Brak