Skip to main content

Wolę pisać o Święcie Trzech Króli

portret użytkownika Z sieci
trzej królowie.jpg

W ostatnim dniu r.2019 nie chcę pisać ani o prowokacyjnej chamskiej wypowiedzi Putina, ani o działaniach „sierot po PRLu”, ani o kandydaturze „katolika, ale” na Prezydenta RP, ani o walce Schetyny o zachowanie szefostwa w PO, ani o tzw. „obrońcach konstytucji”, ani itp. Itd. Wolę o zbliżającym się Święcie Trzech Króli – tym bardziej, że jesteśmy w okresie tzw. Godów – okresu od Bożego Narodzenia po Wizytę Trzech Króli.

Oficjalnie jest to Święto Epifanii, czyli Objawienia Pańskiego – najstarsze święto chrześcijańskie odnoszące się do czasu po Narodzeniu Jezusa Chrystusa. W trakcie jego świętowania przypominano opisane w Ewangeliach wydarzenia, w których objawiona została boskość Jezusa Chrystusa: wizytę pasterzy betlejemskich u Żłóbka, Chrzest w Jordanie, Przemienienie na Górze Tabor oraz Hołd Trzech Króli. Dziś te święta w kościelnym kalendarzu są oddzielone. W niektórych kościołach chrześcijańskich – np. w etiopskim – nadal stanowią one części wspólnego cyklu. Hołd Trzech Króli – to święto w tym zestawie wyjątkowe. Pozostałe Objawienia dotyczą ludu Izraela: pasterzy, pokutników nad Jordanem i wybranych Uczniów Jezusa. A więc klasy niższe i średnie etnicznych Żydów, wyznawców judaizmu. Tu zaś mamy przedstawicieli elit ówczesnego świata – intelektualnych i politycznych. Ponadto – pochodzących z innych narodów i kręgów kultur pogańskich. Była to więc wyraźna demonstracja faktu, że Jezus Chrystus posłany został nie tylko do narodu, w którym został zrodzony lecz do całego świata. I że nie tylko do ludu, ale także do elit intelektualnych i politycznych świata. Uderzenie w Święto Trzech Króli przez polską komunę było więc przemyślane i dla Kościoła bardzo bolesne. Uderzało także w bardzo bogatą w Polsce tradycję narodową i ludową jego obchodzenia. Z dzieciństwa pozostał mi w pamięci ten dzień w r. 1960, kiedy ówczesny I Sekretarz PZPR Władysław Gomułka „wykreślił” to Święto z państwowego kalendarza. To uwierało przez lata. Ku memu zdziwieniu nie przywrócono go w konkordacie zawartym po odzyskaniu obecnej niepodległości. Zapewne Episkopat Polski uznał, że w ówczesnej atmosferze antyklerykalizmu i nagonki sił liberalno-lewicowych trzeba to odłożyć. Odłożyć – ale nie zrezygnować. Gdy Prymas Polski Józef Glemp zwrócił się do Ojca Świętego o zgodę na przeniesienie obchodów niektórych bardzo ważnych Świąt katolickich na najbliższą im niedzielę, dla Trzech Króli uczynił wyjątek – nadal należało obchodzić je uroczyście 6.stycznia. Była w tej decyzji nadzieja-przekonanie, że to Święto wróci do kalendarza… I wróciło.

Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/

31 grudnia 2019

5
Ocena: 5 (1 głos)
Twoja ocena: Brak