Nie myśl sobie jeden z drugim, że jak już partyjne bojówki (komitety wyborcze) zarejestrują ułożone pod potrzeby wierchuszek listy wyborcze, to przemówią ludzkim głosem. Nie przemówią. Bo: Usadowiony gdzieś po środku listy i któremu powierzą autentyczną pracę ustawodawcy, sam nie ma takich medialnych możliwości (które pokazałyby go w prawidłowym świetle), bo te, zdominowane - zajęte - są na promocji starego towaru z miejsc wyżej... z interesu zachowania pozycji, bądź jej odzyskania. Pierwsze (na listach i w mediach) w większości nieprzydatne dinozaury tak się zaplątały w propagandę, że zmiana na tym polu - to utarta wiarygodności wobec pospólstwa, a na to tylko czeka konkurencja w partii i “międzypartii”.
Tutaj zwracam uwagę, że te krajowe rywalizacje polityczne - tak naprawdę partyjne - nie mają najmniejszego znaczenia dla władzy Komisarzy. Tego nikt Ci nie powie... Mamy dwa: wschodnie i zachodnie motłochy niepodzielnie zarządzane przez oligarchów i komisarzy. Ci krzywdy sobie nie zrobią.
To tak w skrócie o demokracji zachodniej. Nie myślcie, że w eurokołchozie jest inaczej. Tam też starą Europę zjada ordynacja proporcjonalna i marionetki na stołkach. U nas; pomimo bieżącej mojej krytyki dla zasady widzę dobrą przyszłość, o którą trzeba się dobijać.
witold k
4 września 2019
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz