Nie odniosę się tutaj

Nie odniosę się tutaj do wieloletniej okupacji - wielokadencyjnego żerowania na publicznym żołdzie pod przykrywką rzekomych wyborów. Mowa o mandacie posła, radnego czy dożywotniego szefa tej czy innej pokomunistycznej, nie tylko, organizacji np. piłkarskiej. Mam tutaj przyrodzony odruch wymiotny i nic na to nie poradzę.

Jest natomiast problem w byłych demoludach, że byli ideowcy, których dzieje zawiały do np. Sejmu jak i Samorządu. Tak się zaangażowali, że wypadli z zawodów. Owszem, nikt im nie kazał tyłków smarować swoim partyjnym jak i koteryjnym watażkom. Mogli do zawodów wrócić, gdy jeszcze był czas. Problem jednak jest. Na przykład nasz Antoni. Każdy wie, że chłopa trzeba bronić i utrzymywać. Nie uważam jednak, że na żołdzie Posła.

witold k

28 sierpnia 2019