Skip to main content

Łódzki Protest Głodowy

portret użytkownika Z sieci
Solidarnosc_logo.gif

Nie przypuszczałem, że będę musiał wrócić do sprawy „Głodowego Marszu Kobiet Łódzkich” . Zmusza mnie do tego agresywne zachowanie p. Janiny Kończak. Zatem przypomnę kilka istotnych, dobrze udokumentowanych faktów.

Marsz Głodowy Kobiet był jedną z części (częścią najbardziej spektakularną, ale nie jedyną) Łódzkiego Protestu Głodowego, kilkudniowej manifestacji, która miała miejsce w końcu lipca: 27.lipca 1981 r. ulicą Piotrkowską przejechała kawalkada autobusów MPK, odpowiednio oplakatowanych; 28.lipca – tą samą trasą przejechało kilkadziesiąt samochodów PKS; 29.lipca – ciężarówki „Transbudu”; 30.07. nastąpiła kulminacja protestu w postaci przemarszu powyżej 50 tys. (wg policji) , a ok. 100.000 (wg dziennikarzy) pracownic łódzkich zakładów przemysłowych. Tak czy inaczej – była to najliczniejsza manifestacja uliczna w historii naszego miasta.

Decyzję o przeprowadzenia manifestacji, jej terminie oraz organizacji podjęło Prezydium Zarządu Regionalnego Ziemi Łódzkiej NSZZ „Solidarność”. Powodem decyzji był długotrwały brak artykułów żywnościowych w państwowych sklepach i wynikające stąd napięcia, których rezultatem mogły być spontaniczne akcje strajkowe, a nawet rozruchy. Chcieliśmy uniknąć strajków, bo w tamtym czasie do zachodniej opinii publicznej zaczęła się coraz silniej przebijać propagandowa teza władz PRL: „Strajkują, bo nie mają, a nie mają, bo strajkują”. Propozycja formy protestu została ustalona w gronie 6 osób: Przewodniczącego ZR Andrzeja Słowika, Jerzego Kropiwnickiego, wówczas Wiceprzewodniczącego, dwóch członków ZR, których nazwiska pomijam, bo jeden okazał się agentem SB, a drugi po ogłoszeniu stanu wojennego zachował się niegodnie oraz Doradców Prezydium ZR – dr. Rafała Kasprzyka (prawnika) i dr. Zbigniewa Wilczyńskiego (socjologa). W gronie tym p. Janiny Kończak nie było. Nie była też członkiem Prezydium, które tę propozycję zaakceptowało. Wymyślanie „radykalnych pomysłodawczyń i decydentek” to próba „twórczego przepisania historii”.

Organizacja i przeprowadzenie tej serii manifestacji (w szczególności Marszu) i jej ochrona, wymagały olbrzymiego wysiłku i nakładu pracy ze strony członków Zarządu Regionalnego, jego pracowników etatowych, a także działaczy Komisji Zakładowych płci obojga.

Prezydium Zarządu Regionu NSZZ Solidarność wymusiło na władzach komunistycznych legalizację protestu. Jego uczestnikom nie groziły bezpośrednie represje. Nikogo w tym dniu, ani w następnych za udział w manifestacji nie aresztowano. Uczestników protestu zostali o tym poinformowani.

W czasie przemarszu były dwa przemówienia (zgodnie z ustalonym programem): Andrzeja Słowika i Janiny Kończak z postulatami pod adresem władz Łodzi i rządu.

Władze PRL odczuły to bardzo boleśnie. Relacje z procesu przywódców „Solidarności” – Andrzeja Słowika i Jerzego Kropiwnickiego były w TVP ilustrowane migawkami z „marszu” jako dowodu na ich nieodpowiedzialny radykalizm. Podobnie komentowano tamto wydarzenie w prasie PRL w czasie trwania tego procesu, a także przy okazji audycji mających przekonać społeczeństwo o konieczności wprowadzenia stanu wojennego i przykładnego ukarania wspomnianych „radykałów”.

Andrzeja Słowika i Jerzego Kropiwnickiego skazano na 6 lat więzienia i 4 lata pozbawienia praw publicznych za kontynuowanie działalności związkowej i kierowanie akcją protestacyjną w warunkach stanu wojennego. Wyszli na amnestię w 1984. Kontynuowali działalność opozycyjną w Polsce aż do r. 1989.

Co do p. Janiny Kończak: była wybitną działaczką „S” w zakładach STOMIL. Była członkinią Zarządu Regionalnego i Delegatką na I Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ „Solidarność”. Była członkinią PZPR. Aż do ogłoszenia stanu wojennego jej aktywność, wierność ideałom i lojalność wobec NSZZ „Solidarność” nie budziły wątpliwości. Po ogłoszeniu stanu wojennego podpisała „lojalkę” wobec władz PRL, ale uczestniczyła w demonstracji 3.maja1982r. Przez b.krótki okres (nieco ponad 1 miesiąc) była internowana. Zwolniono ją w wyniku interwencji ks.bp. Józefa Rozwadowskiego. Zasłynęła m.in. tym, że w czasie „Głodowego marszu” odczytała postulaty oraz zaintonowała „Nie rzucim ziemi skąd nasz ród…” , a w r. 1982 wyemigrowała do Paryża. Wpadła na chwilę do Łodzi w lipcu ub. r. na koszt organizatorów „happeningu” na ul. Piotrkowskiej, który miał być wstępem do „przepisania historii”.

Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com

12 sierpnia 2019

5
Ocena: 5 (1 głos)
Twoja ocena: Brak