Co jakiś czas ta lub inna szacowna grupa polityków (np. b.premierów albo innych działaczy politycznych o znanych nazwiskach), a nawet niektóre partie polityczne, domagają się „niezwłocznego przystąpienia di strefy euro”. I twierdzą oni, że to będzie korzystne dla naszego kraju. Nie wiem, dlaczego taki postulat głoszą. Wiedzą przecież, że po pierwsze, nie spełniamy kryteriów akcesji. Po drugie twierdzenie, że byłoby to korzystne ze względów gospodarczych, nie jest poparte przekonującymi argumentami, a losy niektórych członków tej strefy nie są zachęcające: Grecja, Włochy, Hiszpania, Portugalia są w tej strefie, a kłopotów gospodarczych, jakie one przeżywają, my nie mamy. Amerykańscy laureaci Nagrody Nobla twierdzą, że ich kłopoty trwałyby krócej, gdyby mogły bronić się naturalnym osłabieniem kursu własnej waluty. Ale jej nie mają. Strefa euro jest korzystna dla krajów bardzo bogatej północnej Europy. Jaką korzyść miałaby odnieść Polska, która dziś ma tempo wzrostu gospodarczego wyższe niż jakikolwiek kraj strefy euro? I która skutecznie obroniła się przed skutkami kryzysów globalnych ostatnich dziesięcioleciu? Trudno zrozumieć. Chyba, że proponentom chodzi o coś innego. Ale o co?
Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/
22 grudnia 2018
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz