Skip to main content

W Marcu68 byłem studentem i pamiętam to nieco inaczej

portret użytkownika Z sieci
wydarzenia-68.jpg

Dla mnie wszystko zaczęło się od protestu studentów Uniwersytetu Warszawskiego 30.stycznia 1968 przeciw zdjęciu przez komunistyczne władze PRL spektaklu pt. „Dziady” Adama Mickiewicza w reżyserii Kazimierza Dejmka ze sceny Teatru Narodowego w Warszawie.

Studentów spałowano, gdy dokonali przemarszu pod pomnik A. Mickiewicza na Krakowskim Przedmieściu i złożyli tam kwiaty. Niebawem pojawiła się „nielegalna” petycja do władz o przywrócenie dramatu na scenę. „Aktyw” partyjny uczelni skutecznie uniemożliwiał zbieranie podpisów i wyłapywał „kolporterów”. Związek Literatów Polskich poparł akcję zbierania podpisów pod petycją do Sejmu PRL. Owszem, chodziły słuchy o jakichś walkach frakcyjnych we władzach PZPR (rządzącej partii komunistyczne). Szczególnie aktywni w nich byli „partyzanci” dawnego ubeka Mieczysława Moczara. Nabrały one natężenia po wybuchu wojny izraelsko-arabskiej w 1967 r. (tzw. „sześciodniowej”) i zerwaniu przez „kraje naszego obozu z ZSRR na czele” stosunków dyplomatycznych z Izraelem. Wśród studentów to Izrael cieszył się większą sympatią niż państwa arabskie, a w szeroko pojętym dominował pogląd, że „nasze Żydy biją ich (ruskich) Arabów i klawo jest”. Wśród studentów prawa i ekonomii panowało przekonanie, że zablokowanie przez Arabów Zatoki Akaba stanowiło przewidziany w prawie międzynarodowym „casus belli” – usprawiedliwioną przyczynę podjęcia przez Izrael działań wojennych. Wiele emocji wzbudzała też tzw. „praska wiosna” zainicjowana w Czechosłowacji przez Aleksandra Dubczeka i jego program „budowy socjalizmu z ludzką twarzą”. To były czynniki tworzące atmosferę oczekiwań i buntu na początku roku 1968. „Zapalnikiem” protestów studenckich stało się usunięcie z Uniwersytetu Warszawskiego dwóch studentów – Adama Michnika i Henryka Szlajfera, przywódców protestów.

Uczestnicy wiecu 8 marca na dziedzińcu UW zostali pobici przez oddział interwencyjny MO z Golędzinowa oraz przez tzw. „aktyw robotniczy” (ubrany dość jednolicie w odzież cywilną). Po kilku godzinach nowe oddziały „golędzinowców” przeprowadziły brutalną pacyfikację Uniwersytetu. Doszło także do walk ulicznych. Po Warszawie krążyły wieści o aresztowaniach, ciężkich pobiciach a nawet o ofiarach śmiertelnych. W efekcie następnego dnia odbyły się wiece na uczelniach warszawskich. Wielka, kilkugodzinna manifestacja miała miejsce przed głównymi gmachami Politechniki Warszawskiej. „Golędzinowcy” ponownie wkroczyli do akcji. Prasowe publikacje fałszywie przedstawiające protest, jego przebieg i przyczyny powiększyły wzburzenie wśród studentów. W telewizji i radiu transmitowano przebieg masówek w zakładach pracy. Atak skierowany był przeciw studentom, literatom i syjonistom. Największe manifestacje odbyły się 11.marca. Politechnika Warszawska podjęła strajk okupacyjny. Tegoż dnia Koło Poselskie ZNAK skierowało do Sejmu interpelację w proteście przeciw brutalnym akcjom milicji i nieprzestrzeganiu praw obywatelskich. W obronie studentów wystąpił także Prymas Polski kard. Stefan Wyszyński. Władze przystąpiły do ostrych represji w stosunku do studentów. Rozpoczęły się masowe usuwania ze studiów, wcielania do wojska, rozwiązywanie wydziałów, usuwanie profesorów.

Jednocześnie komunistyczne władze wdrożyły rzecz do tej pory w Polsce niepraktykowaną: uczyniły z antysemityzmu oficjalną politykę państwa. Wywołało to szereg protestów na całym świecie. Spowodowało też masową emigrację etnicznych Żydów z Polski. Podsumowując: w mojej pamięci marcowy bunt studentów dotyczył praw i wolności obywatelskich w Polsce. Hasła antyżydowskie formułowane w aparacie partii komunistycznej wśród studentów nie znajdowały szerszego odzewu. Dla mojego pokolenia bunt marcowy, represje wobec studentów, a także inwazja wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację w sierpniu tegoż roku oznaczały kompromitację komunizmu i utratę nadziei na możliwość zbudowania „socjalizmu z ludzką twarzą”. Z tego pokolenia wywodzili się aktywni uczestnicy opozycji demokratycznej i działacze NSZZ „Solidarność”.

Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com

8 marca 2018

5
Ocena: 5 (1 głos)
Twoja ocena: Brak