Z doniesień opiniotwórczej prasy („Rzeczpospolitej” i „Dziennika-Gazety Prawnej”) wynika, że właśnie ważą się losy tzw. lotniska zastępczego dla Okęcia. Zwolennicy Radomia ostro ścierają się z obrońcami Modlina. Rzecz idzie nie tylko o prestiż, ale także o pieniądze na odpowiednie dostosowanie lotniska. Jedno i drugie wymaga wielu, wielu milionów.
Podobno polem walki jest już Kancelaria Premiera oraz Ministerstwo. Jest oczywiście trzeci kandydat, który nie wymagałby tak wielkich nakładów, a jest lepiej skomunikowany z Warszawą niż np. Radom. To Łódź. Ale o Łódź w Warszawie nikt nie walczy. Mamy wprawdzie wybranego w Łodzi posła, który jest Pierwszym Wicepremierem i (od niedawna) posłankę, która jest Rzeczniczką Prasową Rządu, a ojciec Premiera, p. poseł- Marszałek Senior Kornel Morawiecki ma swoje Biuro Poselskie w Łodzi, zaś obecny Minister Rozwoju współdziałał w promowaniu naszego miasta w konkursie o „małe EXPO” – ale cóż z tego?!
Mamy też Szacowną Łodziankę, zaprzyjaźnioną do tego stopnia z Prezesem Wszystkich Prezesów, że do Jego biura wchodzi bez wcześniejszych zapowiedzi, ale – powtarzam – cóż z tego?! Nie ma nikogo, kto potrafiłby to połączyć w jedną całość. A mogłyby się podzielić rolami i działaniami partyjna Pani Prezydent i „bardzo bezpartyjna i niezależna Pani Prezes Lotniska” oraz szefostwo PiSu w mieście i regionie.
16 stycznia 2018
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz