Skip to main content

Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości

portret użytkownika Jacek Łukasik

Tytuł pochodzi oczywiście z Ewangelii i jest jednym z 8 błogosławieństw. Ludzie, którzy cierpieli prześladowanie dla sprawiedliwości istnieli i działali na długo przed narodzeniem Jezusa Chrystusa. Prorok Eliasz musiał znosić straszliwe prześladowanie ze strony króla Achaba, a zwłaszcza królowej Jezabel nie tylko za obronę czci prawdziwego Boga w chwili największego odstępstwa Izraela, ale i za napiętnowanie straszliwej zbrodni tej pary królewskiej: podstępne zgładzenie Nabota, który nie chciał sprzedać im winnicy.

Nikt nie powtarzał takiej największej głupizny, jaką słyszy się dzisiaj: o wtrącaniu się do polityki przez instytucje religijne. A prorocy Izajasz i Jeremiasz piętnujący zło, które rozpanoszyło się w Królestwie Judzkim, zamordowani za to wg Tradycji przez swoich rodaków (Izajasz przerżnięty żywcem drewnianą piłą na rozkaz bezbożnego króla Manassesa, który nawrócił się jednak po krótkim pobycie w niewoli asyryjskiej, Jeremiasz ukamienowany przez Judejczyków w Egipcie)? Wypowiadali się bynajmniej nie tylko w tematach religijnych. A wcześniej Mojżesz oburzający się na wyjątkowe uciemiężenie własnego narodu? W Nowym Testamencie Jan Chrzciciel też zapłacił najwyższą cenę za obronę sprawiedliwości, zdecydowanie potępiając niezgodne z Prawem Mojżeszowym małżeństwo Heroda Antypasa: „Nie wolno ci mieć żony brata twego”. Na pewno miało to także implikacje polityczne.

Mało kto wie, dlaczego św. Wojciech był prześladowany przez książąt czeskich – potępiał ostro sprzedaż chrześcijańskich niewolników żydowskim kupcom. Św. Stanisław napiętnował zbrodnie i niegodziwości króla. Poniósł za to śmierć męczeńską.

Kandydat na ołtarze, Piotr Skarga walczył z niegodziwościami rządzących I Rzeczpospolitą. W czasach nam bliższych św. Maksymilian toczył zaciętą walkę z masonerią, lewicą, syjonizmem. Prymas Wyszyński bronił nie tylko praw Kościoła, ale i narodu. Ks. Piotr Skarga i O. Maksymilian zapłacił nagonką za życia i po śmierci, a Prymas Tysiąclecia 3 – letnim uwięzieniem.

Największą zaś ofiarę za to poniósł już w czasach zupełnie nam bliskich bł. Ksiądz Jerzy Popiełuszko. Jak więc można pleść androny o mieszaniu się Kościoła do polityki? Ten tekst dedykuję głosicielom, takich „błyskotliwych” hasełek powtarzanych bezkrytycznie za „GW” i TVN.

Jacek: http://cenzurzenie.blog.onet.pl/

22 lutego 2016

3
Ocena: 3 (2 głosów)
Twoja ocena: Brak