Skip to main content

Między zdzichami a pułkownikami

portret użytkownika witold k
krzysztof cecha.jpg

To moje drugie wystąpienie w tagu „Wybory prezydenckie 2015”. Zdań kilka o „kleju” utrzymującym ludzi w III RP przy korycie - jak mówią. O totalnej alienacji z tego wynikającej - strachu przed normalnością. Trudno bowiem wątpić, że urzędnik, który podpisał kwit o tym, że uchwała RM o wynagrodzeniu Prezydenta Miasta jest ważna - jest współtwórcą koterii, obciąża swoje sumienie - wystawia się na odstrzał. Przecież to PRL w pełnej okazałości. Tam w PRL-u kacykom wszystko wolno było. Przestrzeń do dowolnej interpretacji dla swoich to jedno dla pospólstwa to drugie.

Urzędnik nie może nie wiedzieć, że tzw. większość w samorządzie, to klika utrzymywana dokładnie po to, aby takie uchwały mogły przejść i to w takiej specjalnie opóźnianej, niedostarczanej formie. Ten dokument jest dowodem w sprawie, a że takich jest dużo, bardzo dużo, bo to trwa już 25 lat, no to...

Jeśli raz czy drugi urzędnik nowej fali, a więc: merytoryczny, kompetentny, młody - podpisze się na podobnym podmiatającym koterię dokumencie, chce czy nie, wypuszcza na wolność najgorszy element PRL-u. Właśnie: maniutków, zdzichów, rychów, a pułkowniki tylko na to czekają, aby usprawiedliwić swoje pozycje. Przeprać pieniądze i przywdziać garniturki ojców założycieli III RP, wykupywać małe upadające firmy, organizowane jako wolny element po 89 i w konkurencji do post ubeckiego biznesu.

Kto ten kwit podpisał?

witold k

17 lutego 2015

4.333335
Ocena: 4.3 (6 głosów)
Twoja ocena: Brak