„Maniutkomania” - od Mariana Be, nazwana przeze mnie PROM-em (patriotyczny ruch ocalenia maniutkomanii) po tym jak szef PRON-u p. Pokutycki namawiał p. Piotra Masiaraka, żeby ten zrezygnował z kandydowania na urząd Prezydenta w 2010 roku - dogorywa.
Tu uwaga, „męczeńska śmierć” PROM - występującego pod nickiem: a to „Prawica Razem”, a to „Razem dla Piotrkowa” odkłada się na tych wszystkich, którzy przez lata korzystali na przyrodzonych skłonnościach Mariana Be. Jeszcze po tych wyborach - 2014, czuć przemożną chęć załapania się z Marianem. O tym szerzej – koniecznie, innym razem. Sam, dla jasności, dobrze wspominam swoją współpracę z Marianem Be. Mnie, niestety, natura nie wyposażyła w zdolności do kupczenia, ogrywania, grabienia pod siebie. Cóż, dopust.
Po raz pierwszy zapytałem o to, kto posprząta po „maniutkomanii” w 2006 roku. Do głowy mi nie przyszło, że sami po sobie będą sprzątać i to przez cztery lata (to pozytywna forma - czas na rehabilitację). „Maniutek” pojawił się w Samorządzie w 1994 roku. Zaciągnął swego wychowanka za moją pomocą. Uległem prośbie p. Zosi Antoszczyk, która po 15 latach doczekała się dyrektorskiego stołka (95% kadry średniego i wyższego szczebla samorządowej administracji to układ para korupcyjny). Czekają w kolejce następni... na stołki. Jak zatem mieli dzielić się z obcymi!?
Marian nie spał, czarował, harował: potrafił być na dwóch komisjach jednocześnie. Mało, w tym czasie spokojnie wydzwonił wszelakie sprawy z tel. BRM. Potem wdał się w kolejnych współpracowników. Może też sporządzą notatki.
Jak oni pobłądzili na własne życzenie! Proponowałem, aby Mariana odpuścić. Krzysztofa kierowałem na Sekretarza.
Wreszcie – 20 lat dominacji drobnych opróżniaczy rondelka - PROM zajmie się służbą. Przypomnę. PROM, przy nieprawdopodobnej manipulacji w czasie kadencji, totalnego zaśmiecenia Miasta w czasie kampanii legitymuje się ca 5 i 15% poparciem piotrkowian. To katastrofa. Gdyby nie potężna akcja banerowo-ulotkowa (kiedy się tym zajmie prokurator?) ich poparcie mogłoby przewyższyć poziom p. Żurowskiego. Nie możemy o tym nie pamiętać.
Rada Miasta powinna, po kadencjach całkowitego jej zdominowania, stanąć tam, gdzie jej miejsce ustawowe. Jeśli koalicja - to na zasadzie porozumienia przy 100% samodzielności koalicjanta. Ale: Oczekujemy totalnego zwrotu w prawą stronę. Jeśli ustawodawstwo UE i mentalność post peerelków jest nie do pokonania, to przynajmniej stosować elementy konkurencji przy rozdawaniu grosza. Wspomnę „Kartę Miejską”. Cały świat kultury. Obywatelskiej aktywności - uwolnić! Jawność maksymalnie możliwa.
witold k
22 listopada 2014
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz
Warto zapoznawać się
Warto zapoznawać się z osobami instytucjami, które jak to w PRL-u ukłony składają (wystawiają pupę 80% lokalnemu społeczeństwu): http://www.krzysztofchojniak.pl/gratulacje-dla-prezydenta/ Milicjanci trzeba przyznać przekroczyli rubikon.
Pała z interpunkcji
"Milicjanci trzeba przyznać przekroczyli rubikon."
Gdyby ich ktoś jeszcze nauczył stawiać przecinki, gdzie trzeba. A tak "życzyli dużo" :)
Brakuje mi jeszcze gratulacji od "kombatantów" Ludowego Wojska Polskiego, wśród których miejska wierchuszka spędzała miło czas przed wyborami, odbierając należne hołdy i ordery. W cenie obecnie są piękne mundury, wśród których można się dać sfotografować. Niezbyt istotne są inne kwestie z tym związane - kto, gdzie, jak, za co? To smutne... Mam nadzieję, że kiedyś się to odbije czkawką!