Żeby nie było, że jedynie do krytyki się nadaję. Że nie potrafię uznać sukcesu. Duża liczba niedoróbek - jak rozumiem - w ramach gwarancji. Za zielenienie także?
Nazwanie ulicy - ponownie poświęconej Polskiej Organizacji Wojskowej; niegdyś komunistycznemu generałowi pijakowi – Piotrkowskiej Ofensywy Wyborczej miało za cel pokazanie codzienności gierek koterii za publiczne pieniądze. Zrobiłem to i już.
Zaświadczam, że chętnie będę spłacał brukselskie dofinansowanie i krajowe pożyczki zaciągnięte na remont tej ważnej ulicy. Synom i wnukom wmówię, że też powinni ją spłacać.
Zwrócę tu uwagę, w oczekiwaniu na art o piotrkowskiej Ulicy; historii jej powstania, ustępowania kolei ze swych terenów itp. Zaczepię o kulisy sponsorowania politycznego i finansowego „Polskiej Organizacji Wojskowej” przez ówczesnych rozdających karty nowej, jak mówili, Europy. O odniesienie do dnia dzisiejszego - tak pod względem finansowania, jak i politycznych różnic dnia dzisiejszego... podobnych do tych z początków XX w.
witold k
2 września 2014
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz