Skip to main content

Ostatecznie wylądował w miejskiej spółce

portret użytkownika witold k

Mowa o laureacie internetowego plebiscytu w lokalnym wydaniu gazety piotrkowtrybunalski.naszemiasto. Raczej - gratulując p. Michałowi Rżankowi wygrania gazetowego internetowego plebiscytu - sprawę internetowych, jak zresztą „urnowych” głosowań trzeba przyjąć z przymrużeniem oka. Na wybory znaczone przez szefa - chodzi mniejszość, w internetowych - zainteresowanie jeszcze mniejsze.

W tym głosowaniu, z efektem którego zgadzam się, widać rzeczową ocenę. Pierwszy prezydent miasta wygrywa plebiscyt. To bez wątpienia jest wykazanie się internautów – członków samorządowej wspólnoty - tęsknotą do nadziei. Utrąconej już wtedy, w 1990.

W ogóle nie można porównać odpowiedzialności i możliwości urzędu prezydenta z I kadencji do obecnej - VI. W ogóle nie można porównywać urzędującego z urzędującym. No, jeszcze zaplecze: pierwszy miał ideowców ostatni (…), aż strach pomyśleć co by było, gdyby nie Ustawodawca... Ustawodawca, który z jednej strony ogranicza autentyczną samodzielność Samorządu lokalnego, z drugiej zaś chroni nas przed ostatecznym pożarciem przez koterie – handel wiązany, że właśnie usuniętego z prezydium wskażę. Owszem w codziennej praktyce – mowa o ustawodawstwie, decydują ludzie ograniczeni w swej inwencji prawem, wytycznymi w pionie i mentalnością. Tak się składa, że do budowania koterii znajdą najmniejszą możliwość, do realizowania oryginalnych uchwał nie podejmą żadnej możliwości, podpowiedzi... Nie wystąpią do Ustawodawcy. Nie zobowiążą parlamentarzystów do podjęcia działań.

Takie głosowania – plebiscyty, mają duży element interpersonalny. Pytamy o Prezydenta myślimy o Michale, Janie czy Staśku. To jest nieuniknione, zwłaszcza że osoby funkcyjne chętnie korzystają z takiego skrótu – pozwala on interpretować ocenę czy wynik.

W tak rozumianej konkurencji p. Michał też wygrywa. Gdyby pomysłodawca plebiscytu zapytał o ocenę wedle podjętych norm regulujących lokalny ustrój wybiegających ponad czas i jego prawne, mentalne uwarunkowania, p. Michał też by wygrał - prześlizgnął. Gdyby oceniać zaangażowanie, odwagę, determinację w spr. budowania koterii, by przegrał. Ten plebiscyt wygraliby, wspólnie, pozostali prezydencji Piotrkowa Trybunalskiego.

No i na koniec. Jaką ocenę można by dać Panu Michałowi? 3+. Nie rozebraliśmy pomnika wdzięczności. Owszem powołaliśmy ZTM jednak zlikwidowaliśmy - nie pozostawiliśmy zdrowej konkurencji w komunikacji miejskiej. Pisać jeszcze...

Ostatecznie wylądował w spółce miejskiej – to z biogramu plebiscytowego. To jest problem naszej demokracji, dobrobytu, wolnego rynku, mentalności homo sovieticus. Owszem, lokalna wspólnota powinna troszczyć się o swoich dobrych ludzi. Tak jest w tym przypadku. Jednak rzeczywistość skrzeczy.

witold k

27 czerwca 2014

4.77778
Ocena: 4.8 (9 głosów)
Twoja ocena: Brak