Skip to main content

Pan Bóg zawsze dotrzymuje słowa!

portret użytkownika Jacek Łukasik

„Bóg zawsze mówi prawdę, chociaż ludzie by kłamali” pisze św. Paweł w Liście do Rzymian. I jest to pełna prawda. Pan Bóg w raju zabronił prarodzicom spożywania owocu z drzewa poznania złego i dobrego pod karą wypędzenia z Edenu (raju), śmierci i cierpień. I jak wiemy, Pan Bóg słowa dotrzymał. Adam i Ewa zostali wypędzeni z raju. Bóg jednak obiecał im Zbawiciela. I po wielu tysiącach lat (jak śpiewamy w pięknej polskiej kolędzie – Mesjasz przyszedł na świat). Abrahamowi obiecał za wierność liczne potomstwo i obecnie w świecie żyje miliard trzysta milionów wyznawców religii Abrahamowych (chrześcijaństwo, mozaizm, islam).

Po wyprowadzeniu Izraelitów z Egiptu Bóg obiecał im obfite błogosławieństwa duchowe i doczesne pod warunkiem przestrzegania Prawa Bożego. Gdy Izrael łamał Przymierze z Bogiem, ściągał na siebie przekleństwo, katastrofy, wojny i nieszczęścia. Gdy władcy Judy, postępowali zgodnie z Prawem Bożym, sprawy szły ku dobremu. Ale naród wybrany musiał ponieść kary w postaci niewoli babilońskiej (za bałwochwalstwo i inne grzechy), zburzenia Jerozolimy w 70 r. (za odrzucenie i ukrzyżowanie Chrystusa). Starożytny Rzym też upadł na skutek swoich zbrodni i demoralizacji (chrześcijaństwo mogło go uratować. Pisałem w jednym ze swoich artykułów, że zostało przyjęte jednak zbyt późno). Św. Brygida Szwedzka w XIV w. piętnowała zbrodnie Zakonu Krzyżackiego i przepowiadała kary za nie. Ksiądz Piotr Skarga gromił na przełomie XVI i XVII w. grzechy magnatów i szlachty prorokując (niestety trafnie) upadek Rzeczpospolitej.

A słowa Matki Bożej w La Salette (Francja 1848 r.): „W 1864 r. rozszalałe szatany wyjdą z piekła”. Jak wiemy, rok 1864 to rok marksistowskiej I Międzynarodówki.

Pan Jezus na próżno nie mówił o piekle i możliwości potępienia wiecznego. Zostało to potwierdzone objawieniami (św. Teresy Wielkiej, bł. Anny Katarzyny Emmerich, św. Jana Bosco, Dzieci Fatimskich, św. Faustyny Kowalskiej).

W Fatimie Matka Boża zapowiedziała także, że „wojna ma się ku końcowi, ale jeżeli ludzie nie przestaną obrażać Boga grzechami, rozpocznie się druga gorsza wojna. Znakiem, że ona zbliża się, będzie to, że pewnej nocy ujrzycie pewne nieznane światło”. I stało się tak w nocy z 24 na 25 stycznia 1938 r. Pamiętam wspomnienia swoich Dziadków, którzy dobrze pamiętali to wydarzenie. A objawienia na warszawskich Siekierkach, gdzie wizjonerki w 1943 r. ujrzały w jednej z wizji Chrystusa trzymającego rózgę nad Warszawą. Zinterpretowały to jako zapowiedź wielkiej kary. Rok później miasto to zostało zburzone.. Była to kara za rozwiązłość międzywojennych elit warszawskich (np. słynny „Pamiętnik gorszycieli” Ireny Krzywickiej), a zwłaszcza za grzech dzieciobójstwa (aborcji) – zostało to objawione św. Faustynie Kowalskiej i Służebnicy Bożej Rozalii Celakównie. Św. Maksymilian Maria Kolbe mówił, że w II wojnie światowej zginie tylu ludzi, ile zostało zamordowanych poczętych dzieci. Dzisiejszy Zachód promujący aborcję, eutanazję, sodomię, kazirodztwo, nawet usprawiedliwiający pedofilię niech zdobędzie się wobec tego na chwilę refleksji i zastanowi się z lękiem i drżeniem nad własną przyszłością!

Nasz naród też kiedyś nie spełnił życzenia Matki Bożej wyrażonego w objawieniach w Gietrzwałdzie w 1877 r.) Maryja obiecywała, że dzięki Różańcowi i nawróceniu Polska może odzyskać niepodległość bez wojny.

Nie traćmy jednak nadziei, ponieważ Matka Boża w Fatimie mówiła, że poprzez odmawianie Różańca i nawrócenie można nawet zatrzymać wojny.

Powtórzę też za Mirosławem Salwowskim – http://www.krajski.com.pl/:

„Wszystko to powinno umocnić nas w umiłowaniu tej wielkiej prawdy, iż Pan Bóg jest Sędzią sprawiedliwym, który za dobre nagradza, a za złe karze – również na tej ziemi. Lecz nawet w tych wydarzeniach winniśmy uznawać wielkość Bożego miłosierdzia. „Kogo Bóg miłuje, tego chłoszcze” – mówi św. Paweł. Poprzez ziemskie kary Wszechmogący próbuje ukazać nam marny los do którego zmierzamy brnąc i trwając w grzechu i to jest właśnie oznaką Jego miłości do nas. Do każdego z nas należy jednak wybór – czy pójdziemy śladem Niniwitów, którzy przejęci ostrzeżeniami proroka Jonasza odwrócili się od swego występku, czy też podążymy śladem naśmiewających się z napomnień Noego ludzi zgładzonych później przez Potop.”

Jacek: http://cenzurzenie.blog.onet.pl/

4 września 2013

5
Ocena: 5 (1 głos)
Twoja ocena: Brak