PO w walce z przeciwnikami politycznymi sięga po wypróbowany i w ścisłym rozumieniu stalinowski sposób walki z przeciwnikami politycznymi. Chodzi tu o walkę z „mową nienawiści” i „faszyzmem”. No cóż, indolencja polskiego społeczeństwa w zakresie historii jest olbrzymia. Kto wie, że faszyzm to istniał we Włoszech i miał niewiele wspólnego z nazizmem (hitleryzmem). Dla Mussoliniego Hitler był „przestępcą i pederastą”. Faszyzm włoski w gruncie rzeczy nie był totalitaryzmem, lecz raczej bardzo radykalnym autorytaryzmem. A tu tworzy się zbitkę słowną wrzucającą totalitaryzm hitlerowski, jeszcze gorszy jeśli chodzi o liczbę ofiar bolszewicko – stalinowski z faszyzmem włoskim. Kto wie, że na początku lat pięćdziesiątych socjalfaszystami stalinowscy komuniści nazywali nie kogo innego…., tylko socjalistów i socjaldemokratów zachodnich. Dzisiaj w Polsce zaś „faszystą” nazywa się każdego, kto jest na prawo od Palikota (z prawdziwym obrzydzeniem, a może odruchem wymiotnym piszę o tym kimś), SLD, PO, lub PSL. Cóż, praktyka obecnego rządu chociażby w zakresie przestrzegania wolności mediów (sprawa TV Trwam, Radia Maryja) oraz grasujący „seryjny samobójca” oraz kneblowanie wolności (ustawa o zgromadzeniach) dowodzą pełzającego powrotu stalinizmu (nie komunizmu, tylko właśnie stalinizmu!) w najczystszej formie. O tym trzeba krzyczeć i dokumentować wszelkie antywolnościowe posunięcia obecnego rządu (dla mnie raczej totalitarnego reżimu). Wybitny przywódca socjalistyczny, Adolf Hitler również stopniowo ograniczał prawa obywatelskie w Niemczech. A cóż sądzić w kontekście tego, co napisałem powyżej o postępowaniu redaktora pewnej gazety , który niszczy przeciwników procesami sądowymi, zastraszaniu ojca Rydzyka przez Dworaka?
Najdoskonalszym przykładem manipulacji „faszyzmem” jest sprawa prześladowania rewizjonistów Holocaustu i przylepianie im etykietki faszystów? Zamykanie ich do więzienia zamiast rzeczowej krytyki lub polemiki. Czy wspaniały naukowiec narodowości żydowskiej (sic!) – prof. Norman Filkenstein, autor książki „Przedsiębiorstwo Holocaust” jest zdaniem głoszących takie brednie o „faszyzmie” „faszystą”?
Ile wspólnego to przyszywanie łatki „faszysty” rewizjonistom Holocaustu ma wspólnego z prawdą informuje dokładnie „Stańczyk” z 1997 r. Spektrum ludzi o całkowicie różnych poglądach. W Niemczech rzeczywiście rewizjoniści to … narodowo – konserwatywna prawica (ale nie faszyści). W tym wypadku jednak zgodnie z polskim interesem narodowym jestem bardzo ostrożny i sceptyczny wobec ich stwierdzeń. We Francji rewizjoniści Holocaustu lokują się na …. lewicy i to często …. anarchistycznej. I co ciekawe czasem występują w tym w imię …. świeckości państwa podważając oficjalnie obowiązującą świecką religię Holocaustu. W USA z kolei większość rewizjonistów Holocaustu to libertarianie (opowiadający się za jak najmniejszą ingerencją państwa w życie obywateli). I to mają być naziści (będący za ścisłą kontrolą życia obywateli przez państwo? Wolne żarty!
A morderstwo dr Ratajczaka, a więzienie Staruchowicza po sfingowanym procesie sądowym, prowokacje policyjne podczas Marszu Niepodległości – to jakie, a raczej czyje metody przypomina? Epatowanie problemem „faszyzmu” przez będące na smyczy reżimu mendia ma odwrócić uwagę od realnych problemów, chociażby gospodarczych.
Spuentuję to stwierdzeniem niezrównanego Stanisława Michalkiewicza ” Faszyzm jest dobry na wszystko”.
PS. Po pewnym artykule Jana Marka Chodakiewicza, w „Najwyższym Czasie”, rozpoczynam bojkot artykułów tego autora. Nie przytoczę tego tytułu, ale stwierdzam, że panu Janu Markowi chyba coś się pomyliło w kwestii, kto kogo ma pozostawić w spokoju i kto wobec kogo wysuwa absurdalne oskarżenia i roszczenia.
Jacek: http://cenzurzenie.blog.onet.pl
6 stycznia 2012
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz