Skip to main content
portret użytkownika witold k
herbPT.svg.png

Wracam do problematyki - czy może dokładniej - do rozporządzania piotrkowskimi ruinami, w szczególności gminnymi.

Zainteresowałem się Traktem Wielu Ruin zaraz po tym, jak samorządowa administracja zdecydowała o tym, aby budynek po szkole podstawowej Towarzystwa Przyjaciół Dzieci, obecnie zasiedlony przez Szkołę Podstawową nr 10, opróżnić z obecnych użytkowników. O kondycję wspomnianej ruiny (Aleja 3 Maja 7) dbano od około 30 lat. Jak dbano? To proste. Nie wykonywano kapitalnego remontu. Młodym wspomnę, że szkoły TPD to szkoły, które z polecenia państwa socjalistycznego miały wychowywać kadry potrzebne do budowy ustroju powszechnego dobrobytu. Dlaczego wracam do tego tematu? Bo ciekawi mnie owa polityka Traktem.

Budynek w Alei 3 Maja, murowany, solidny nie doczekał się remontu – co nie znaczy, że się nie doczeka. Budynek przy ul. Broniewskiego - a i owszem, doczekał się. Nie mam wątpliwości, że gomułkowska budowla z ul. Broniewskiego raczej winna być wyburzona, a nie remontowana. Budynku przy Al. 3 Maja nie ma potrzeby wyburzania, ponieważ nie budowali, znaczy nie rozkradali, w czasie budowy z materiałów budowlanych, budowniczy świetlanego ustroju. Czy z tego należy wyciągać wniosek, że co lepsze kąski dla swoich resztę w budżet?...

A który Trakt się opłaci? Oba. Na jednym jak i na drugim można zarobić. To, że remont zniszczonej zagrzybionej, z lichych materiałów budowli - prowadzi do zmarnotrawienia włożonych w lifting pieniędzy - nic nie znaczy. Mało. Procedura: uchwały, projekty etc... wszystko gra. Przekazane – sprzedane kąski, odpłacą się w potrzebie. Tak jak i wdzięczność za wielokrotne remonty tego, co powinno być zburzone i od nowa postawione.

witold k

26 czerwca 2012

Powiązane

4
Ocena: 4 (8 głosów)
Twoja ocena: Brak

Opcje wyświetlania odpowiedzi

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zapisz ustawienia" by wprowadzić zmiany.