Nie chodzi mi w tym miejscu o zniesioną przez szubieniczników karę śmierci lub zniesioną przez złodziei karę konfiskaty mienia (oba bardzo trafne określenia pochodzą od niezrównanego redaktora Stanisława Michalkiewicza).
Mam na myśli instytucję aresztu domowego, funkcjonującą z powodzeniem w systemie prawnym wielu państw, tylko nie w Polsce. Dlaczego opowiadam się za tą instytucją? Rozwiązałoby to z powodzeniem chociażby problemy z odpowiedzialnością karną stalinowskich oprawców lub Jaruzelskiego czy Kiszczaka, nie mogących trafić do aresztu śledczego ze względu na rzekomy zły stan zdrowia. Umieszczenie ich w areszcie domowym pozwoliłoby prowadzić śledztwo i proces bez przeszkód. Także w wypadku wyroku skazującego, gdyby stan zdrowia faktycznie uniemożliwiał im pobyt w zakładzie karnym, karę pozbawienia wolności mógłby kontynuować w warunkach ścisłego aresztu domowego z wszelkimi rygorami więziennymi: spacery tylko pod strażą, ograniczenie kontaktów ze światem zewnętrznym, kontrola korespondencji itp. Pozwoliłoby to na przestrzeganie zasad humanitaryzmu, bez naruszania istoty kary, czyli pozbawienia wolności.
Analogicznie należałoby postępować w przypadkach pospolitych przestępstw kryminalnych, np. szefów gangów: nie automatyczne zwalnianie bandziora ze względu na zły stan zdrowia, tylko kontynuacja kary w warunkach aresztu domowego.
Zakończę pytaniem do prawników: dlaczego Panie i Panowie nie proponujecie umieszczenia tej instytucji w kodeksie postępowania karnego i w kodeksie karnym wykonawczym? Czyżby to znowu jakaś celowa destrukcja i obstrukcja tak typowa dla III RP, a raczej PRL - bis?
Jacek: www.cenzurzenie.blog.onet.pl
25 marca 2012
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz
I owszem...
można to nawet sobie wyobrazić. Raczej nie byłoby Samorządu, którego członkowie, podatnicy, nie musieliby pokrywać kosztów transmisji na żywo obrad RM z domowego więzienia... tego czy tamtego. A to tylko początek... wielu podatników żałuje że tak nie jest, nie musieliby pokrywać kosztów spraw sądowych tego, który za nic ma prawo i przyzwoitość i który zawsze znajdzie kolegów w togach. Transmisja byłaby tańsza... skype