Każdy, kto choć trochę zorientowany jest w naszych narodowych realiach wie, że polska postkomunistyczna sprawa, rozgrywa się pomiędzy tymi dwoma politycznymi hegemonami.
Nie miejsce do przypominania drogi do obecnej sytuacji. Kto kogo, na kim i jak? Najogólniej.
PiS chce nowej wolnej polski opartej na środowiskach antykomunistycznych. PO próbuje zabierać postkomunistów - powiązanych rodzinnie i biznesowo. Temat rzeka. Zepchnęli do getta wszystkich, którzy mogliby zagrozić... Nie warzyłbym się (po latach...) oceniać, raczej opowiedzieć po stronie. A tą określa pochodzenie. Moich przodków komuniści poniewierali, mną poniewierali... (SOR Energetyk). Proste. Dziadek, ojciec, syn służą po tej samej stronie...
Jak wiemy, życie nie znosi próżni. Owa próżnia to wygodny do żerowania (jak do tej pory) teren pomiędzy wskazanymi postawami. Wpierw ową lukę wykorzystała postkomunistyczna bezpieka. Potem cug poczuli Ci, którzy chcieliby zabrać się z trefnymi interesami postkomuny. Robili to na złość czy przeciwko swoim. Sytuacja jest taka, patrząc z pozycji lokalnej piotrkowskiej, co już pisałem, Wyrodne Dzieci wychodzą na ludzi honoru a Ci, którzy chcieli żerować w luce (także ślepo lojalni) wyszli na pożytecznych idiotów.
Schodząc z tematem na sam dół, do piotrkowskiego Samorządu. To u nas, jak w soczewce, skupia się żerowanie na luce, jaka powstaje pomiędzy oboma postawami. Jeden temat to kolaboracja między-pomiędzy konkretnych osób inna to oficjalne koalicje. Odpowiedzią na wskazane zjawisko jest jawność. W szczególności dotyczy osób publicznych, politycznych. Rzeczpospolita konfidencka. Niestety wolimy nie przyznawać do swych rodzinnych, towarzyskich, biznesowych powiązań. Wolimy (jak mówię) milczkiem opróżniać rondel niż publicznie przedstawiać projekty zmian. Z radością witam pomyśl pana Tomasza Sokalskiego.
Tylko uwaga. Polityczny bękart do tej pory występujący pod Nickiem „Prawica Razem” obecnie „Razem dla Piotrkowa” to coś, co wstyd przynosi. Przetrzymanie ich przez VI kadencje w narożniku, jest potrzebą czasu dla nas, podatników jak i dlatego tego koteryjno-politycznego pomysłu.
Reasumując, ciągle i ciągle mamy czas przełomu. Wiele na to składa się powodów. Niestety nikt za nas problemu nie rozwiąże. Potrzeba czasu i wzajemnego zrozumienia. Potrzeba merytorycznej pracy. Ponownie zgłaszam prośbę o publiczną debatę na temat „Karty Miejskiej” , czy „zegara budżetowego”...
Zapraszam Radnych do pisania u nas.
witold k
19 stycznia 2011
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz