Czy Ziemia Piotrkowska to jeszcze Polska B? – Czyli jak daleko odjechała „łódzka lokomotywa”.
Trudno nie odnieść takiego wrażenia mając w pamięci działania kolejnych rządów, począwszy od decyzji premiera Jerzego Buzka i likwidacji Województwa Piotrkowskiego. Platforma Obywatelska chce by rozwój kraju następował poprzez lokomotywy gospodarcze ale rzecz w tym, że lokomotywą regionu ma być Łódź. Co, zatem z stymulowanie rozwoju pozostałych miast.
W 2006 roku rząd Prawa i Sprawiedliwości przyjął średniookresową strategię kraju na lata 2007 - 2015. Wśród sześciu priorytetowych zadań wymieniono rozwój obszarów wiejskich. Intencja rządzących było wyrównywanie różnic cywilizacyjnych między najbardziej rozwiniętymi regionami Polski, a województwami o niższych wskaźnikach. O sile całego państwa nie stanowi przecież kilka "lokomotyw" gospodarczych, lecz mocna i stabilna całość. Od tego planu odstąpiła koalicja PO-PSL. W 2008 roku przegłosowano ustawę o zmianach prowadzenia polityki rozwojowej. Średniookresowe cele mają teraz wynikać z długofalowej strategii opracowanej aż do 2030 roku. Rząd zaplanował opracowanie 8 tzw. docelowych strategii rozwoju, realizujących średnio i długotrwałą strategię rozwoju kraju. Niestety, minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie zadbał o to, aby wśród nich znalazła się strategia dla rozwoju rolnictwa i obszarów wiejskich. Dopiero po burzliwej debacie podczas posiedzenia komisji rolnictwa i rozwoju wsi, Rada Ministrów 24 listopada 2009 r. poszerzyła ilość strategii ,dodając dziewiątą odnoszącą się do polskiego rolnictwa i terenów wiejskich. Jest to głównie zasługa posłów PIS-członków komisji rolnictwa. Czy oznacza to, że problem został rozwiązany?
W pierwszym okresie ma nastąpić wspieranie tylko centralnego sześciokąta, natomiast pozostałe obszary mogą w przyszłości skorzystać z ich rozwoju. Jest to zmiana wizji rozwoju Polski przedstawionej przez Prawo i Sprawiedliwość. A więc koncepcja wyrównania szans regonów zapóźnionych w stosunku do Unii Europejskiej - oświadczył poseł Krzysztof Jurgiel w Sejmie w sierpniu 2009 roku. Jeżeli zgodzimy się na propozycję rozwoju naszego kraju według koncepcji koalicji PO-PSL już wkrótce nie będziemy mówili o podziale na Polskę A i B. Możliwe, że rządzący w Warszawie doprowadzą jeszcze do powstania Polski C i D.
W wielu piotrkowskich środowiskach znane jest powiedzenie, że „nic co łódzkie nie jest ludzkie” zatem mamy świadomość, iż „łódzka lokomotywa” się nie sprawdziła. Pozostaje nam szukać odpowiedzi na pytanie: czy Piotrków to Polska A, B, C czy D?
Zbyszek
6 marca 2010
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz
Owszem
jak świat światem to polityka określała przyszłość regionu. Po pierwsze polityka podatkowa... kto by zapomniał. Dla swoich ulga dla obcych - bilet wstępu...
Jak się oprzeć dominacji większego - w naszym przypadku Łodzi - pewnie polityka lokalnego patriotyzmu, otwartości - owszem nie na praczy pieniędzy a na własnych obywateli, od których obrywki się nie dostanie...
Najważniejsze. To nie Łódź czy Warszawa ma tu coś ważnego do powiedzenia to Bruksela jak niegdyś Moskwa decyduje... O skandalach sądowych - nowych stachanowcach i ideologach - jeszcze się dowiemy o dominacji w gospodarce już nie...
Czego nam trzeba...
witold k
Tylko trybunalizm
Marcin Majewski
Reforma 99 roku to był nóż w plecy i jedno z czarniejszych wydarzeń w historii. Jak sobie z tym radzić? Otóż Pan Kowalczyk ma zupełną rację afirmacja tego co lokalne,odpowiednia edukacja młodzieży, ruszenie z wielką siłą w turystykę żadnych uśmiechów w stronę Łodzi. Słowem: idea trybunalizmu. Z czasem napiszę o tym więcej.