Czy za spadkiem chodzi komornik?

W życiu naszym przychodzą chwile, których z pewnością byśmy nie chcieli, ale niestety nie mamy na nie wpływu, mam tu na myśli zgon osoby najbliższej. Gdy już to się stanie w większości przypadków będziemy musieli się udać do najbliższego Sądu i złożyć wniosek o nabycie spadku. W naszym prawie powyższe jest uregulowane w księdze IV Kodeksu cywilnego.

28 czerwca 2009 r. weszła w życie nowelizacja prawa spadkowego.

Najważniejszym skutkiem jest rozszerzenie kręgu spadkobierców. W sytuacji, w której brak było zstępnych (małżonka, rodziców i rodzeństwa – i ich zstępnych spadek przypadał gminie, czyli miejscu zamieszkania zmarłego. Po 28 czerwca czyli dacie nowelizacji przypadłby dziadkom spadkodawcy, a w ich braku ich zstępnym, czyli wujostwu i dalszym zstępnym, kuzynom.

Co to oznacza: osoby zmarłe przed dniem wejścia w życie nowelizacji sprawy będą miały rozpatrywane po staremu, zaś te po 28 czerwca po nowemu. Nabywanie spadku, szczególnie dużego jest miłe, często spotykam osoby, które wręcz planują co zrobią ze spadkiem. Niestety jak to w życiu bywa za spadkami podążają prawa i obowiązki.

Art. 922. KC § 1. Prawa i obowiązki majątkowe zmarłego przechodzą z chwilą jego śmierci na jedną lub kilka osób stosownie do przepisów księgi niniejszej.

Co to oznacza: oznacza to, że zobowiązania powstałe za życia spadkodawcy obciążają aktywa tworzące spadek (wszystko), a spadkobiercy zmarłego mają obowiązek ich uregulowania. W rzeczywistości więc, długi spadkowe obniżają wartość spadku. Niestety żyjemy w czasach plastikowych kart kredytowych, które możemy otrzymać wszędzie, ponadto poważana część nowo wybudowanych nieruchomości jest sfinansowana kredytem hipotecznym. Niektórzy spadkobiercy zamiast "wymiernego spadku” mogą odziedziczyć długi. Nim więc wystąpimy o spadek sprawdźmy, czy za spadkiem nie przyjdzie do nas komornik. Jeżeli tak jest - należy spadek odrzucić. Jest to rozwiązanie, które uchroni nas przed poważnymi problemami finansowymi. Niestety obywateli naszego kraju z poważnymi problemami finansowymi przybywa i dlatego też trzeba kierować się rozsądkiem.

Grzegorz Lorek

12 października 2009