W piątkowym numerze GW na 1.str. zamieściła specyficzny „śledczy” artykuł. Autor niby przyznaje, że winę za skandal w aresztowaniu ponosi prokuratura, ale natychmiast tropi innych winnych i znajduje. W postaci pracownicy polskiego przedstawicielstwa w Strasbourgu, przy Radzie Europy. Główny zarzut – że błyskawicznie poinformowała Przewodniczącego Zgromadzenia RE, iż w Polsce aresztowano delegata, który objęty jest immunitetem międzynarodowym. A ten też błyskawicznie zareagował i w efekcie sąd w Polsce przyśpieszył swoje posiedzenie i już po kilku godzinach aresztowany został uwolniony. No to zastanówmy się, co by było, gdyby owa pracownica zamiast Przewodniczącego we Francji poinformowała Marszałka Sejmu w Polsce. Ten odwołałby się do opinii specjalistów, których opinie przecież posiadał (niestety konstytucjonalistów, a nie specjalistów od prawa międzynarodowego) i uznał, że wszystko jest w porządku. Po czym w wyniku interwencji obrońcy, zadziałałby jednak Przewodniczący, a w kraju byłoby już po decyzji Sądu Okręgowego i orzeczony byłby areszt na 3 miesiące. To dopiero by się narobiło! Ale takiego scenariusza „śledczy” z GW nie rozważał.
Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/
23 lipca 2024
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz