Chcę przekazać Państwu raport po powrocie z Rady Praw Człowieka ONZ w Genewie. Nadal jestem zaniepokojony tym, co tam zobaczyłem. Boli mnie to, że dla Organizacji Narodów Zjednoczonych wolność religijna kończy się tam, gdzie zaczynają się tak zwane prawa osób LGBT! - To jest wniosek z najnowszego raportu ONZ dotyczącego wolności wyznania lub przekonań w kontekście dyskryminacji osób LGBT. Autor, niezależny ekspert ONZ ds. orientacji seksualnej i tożsamości płciowej (SOGI), Victor Madrigal-Borloza, przedstawił swój raport podczas 53. sesji Rady Praw Człowieka ONZ, w skład której wchodzi 47 rotacyjnych członków.
W sali pełnej aktywistów transpłciowych, dużych grup lobbingowych LGBT i przedstawicieli lewicowych rządów, CitizenGO przyniosła Państwa głos, głos na rzecz naszego fundamentalnego prawa do wyznawania wiary, przekonań i przekonań. Rada Praw Człowieka ONZ doskonale wie, kim jesteśmy i boją się pozwolić nam się wypowiedzieć. Wiedzą, że jesteśmy wspierani przez miliony obywateli na całym świecie i że nie znikniemy tak po prostu. Proszę mi wierzyć... To była bardzo wroga przestrzeń, nawet osoby odpowiedzialne za organizację zrobiły wszystko, aby uniemożliwić nam zabranie głosu. To, co mi się przytrafiło, mówi samo za siebie. Byłem gotowy do przemówienia i już figurowałem na liście wystąpień..., gdy nagle dowiedziałem się, że sesja zostanie zakończona i że "nie ma już czasu" na kolejne wystąpienia. Przed moim przemówieniem musiałem wysłuchać 10 radykalnych aktywistów transpłciowych, którzy histerycznie atakowali nasze religijne przekonania. Nie mieli problemu z wyrażaniem swojego stanowiska. Ale nasza praca się nie skończyła. (Sebastian Lukomski)
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz