Z wielką przykrością obserwuję awanturę w Radzie Polityki Pieniężnej. „Pochodzenie polityczne” nie stanowi usprawiedliwienia ani nawet wyjaśnienia. Konflikty oczywiście bywały. Pierwsza RPP toczyła z Zarządem spór o swój status i wynikającą z niego wysokość wynagrodzenia – nawet przed sądem. Przyczyną były niejasne sformułowania ustawy. Sławomir Skrzypek miał część Rady z „rozdania” poprzedniej koalicji. Marek Belka „odziedziczył” Radę po Skrzypku i obcej sobie koalicji sejmowej i senackiej. Adam Glapiński miał „do czynienia” z Jerzym Osiatyńskim. Żaden z tych członków RPP nominowanych przez przeciwników formacji, która wyłoniła Prezesa i Zarząd nie podejmował działań ośmieszających NBP i podrywających autorytet tej najważniejszej instytucji finansowej w naszym kraju. Każdy potencjalny inwestor szuka informacji o rządzie (czy stabilny) i o banku centralnym (czy wiarygodny). To oczywiste dla każdego, kto ukończył studia ekonomiczne, a nawet dla tych, którzy przestudiowali na takiej uczelni choćby jeden rok. Mało mnie obchodzą polityczne poglądy tych nowych członków RPP. Domagam się z ich strony lojalności w stosunku do NBP i poszanowania przepisów oraz zasad obowiązujących członów RPP – a tym samym - poszanowania nadrzędnego interesu Polski.
Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/
14 października 2022
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz