Skip to main content

Pospieszalski… jak sama nazwa wskazuje

portret użytkownika witold k
polska-flaga-stare.jpg

Janek, Jan przez cały PRL obrońca naszej sprawy. Jak trzeba być ugodzonym w ego i to w podeszłym już wieku żeby z prywatnej korespondencji robić sobie sznurek wisielca.
Myślałem że większego autoryteta od Grzegorza Brauna (też kiedyś przeze mnie szanowanego) to już nie będzie. Pospieszalski poszedł dalej.

To ci sensacja. Kolega profesor wiedział, że Amantadyna jest dobra na Covid-19. Pytanie czy wiedział że jego kolega Janek zrobi sobie z tego tratwę ratunkową. I co dobrze panu Janku Ci z tym.

Owszem trudno jest funkcjonować w atmosferze totalnej propagandy. Nikt jednak nikomu nie nakazuje w tym uczestniczyć. Nie uważam że zawód dziennikarza to obowiązek palenia mostów. Zresztą pan Janek to dziennikarz czy muzykant…

Raczej lekarz ma mówić o tym dlaczego podaje albo nie podaje Amantadyny.

Taka działalność zwykła się nazywać „partyzanci z wyciętego lasu”. W tej konkretnej sprawie mamy do czynienia z urojoną przerośniętą ambicją. Podpalaniem…
Raczej; pan Janek pełen totalnego wzburzenia wojennego winien wołać lekarze czekamy na wasz głos. Ruszcie się.

Tak potężne kraje jak Niemcy, Francja USA siedzą jak mysz pod miotłą a my dla których nie przewidziano miejsca na mapie mamy dokonywać samozniszczenia….

To nie jest czwarta konspiracja to jest sabotaż.

Na boku zostawiam sprawę leczenia tej jak każdej innej choroby; od ca 10 lat zjadam dziennie dwie garście prochów i wiem, że to udawanie leczenia. Dokładnie; podpowiedzenie organizmowi polecane mu pomocy a on sam to wykorzysta albo nie.

Przede wszystkim wchodzimy w sumienie lekarza. Jeśli obecnie nie spełniają swojej ważnej funkcji nie bronią środków medycznych, które uważają za potrzebne to jest problem - ale nie muzykanta czy dziennikarza. Też okresowo biorę lek powodujący groźną (parkinson) chorobę ale trzeba. Tak jest i z Amantadyną lepiej zostawić to w sumieniu lekarza i pacjenta. Tyle.

witold k

1 lutego 2022

4.333335
Ocena: 4.3 (12 głosów)
Twoja ocena: Brak

Przecież ujawniony sms mówi

portret użytkownika Marcin P.

Przecież ujawniony sms mówi nie mniej ni więcej:
"kłamaliśmy i nadal kłamiemy i co nam zrobicie?"

Horban i cała ta rada pluje Panu w twarz a Pan mówi że deszcz pada!

Ilu Polaków jest Pan w stanie poświęcić w imię obrony obecnej ekipy?

#LexKonfident pokazuje dobitnie z kim mamy do czynienia, i co gorsza oni nie powiedzieli ostatniego słowa.

Fakty, dane (nawet te publikowane przez polskie MZ) przeczą każdej decyzji podejowanej przez min. choroby i nagłej śmierci, premiera i nadpremiera.... szkoda komentować

nie znam Horubała czy jakiegoś innego

portret użytkownika witold k

znam lekarza rodzinnego. Wiem, że mało wiem. Domyślam się, że władza wie więcej. Mnie to nie interesuje. Mam się wypowiadać na tym na czym się znam albo też przedstawiać tezy pod ocenę. Tyle.
Widać nacisk na inwigilację a co jeśli to okaże się potrzebne. Zresztą już jest. Jest to wygodne dla obu stron; obywatela i administracji. Czy to nasz koniec. Może. Czemu nie. Mamy robić swoje nie czyje.

Mam satysfakcję ze źdźbeł, które z mojego pomysłu, realizacji, podpowiedzi weszły w życie i funkcjonuje - nie mam zamiaru odcinać od tego kuponów. Jest tego dużo.

Sytuacja jest taka że obcy o nas wie wszystko; a swoj nie wie. Jak próbuje poprawić swoje szanse do swoi go umniejszą. Robią robotę pożytecznego idioty. Jak ten uwieziony koń kopiący tego który popróbuje go uwolnić.

Obecna obecne ekipy. Świat powoli odchodzi od ograniczeń. To czy były potrzebne dowiemy się po latach. Obowiązek administracji jest ich podejmowanie. Jeśli polska administracja robi to co gdzie indziej już jest wycofywane to wiele mego rozumienia jest to potrzebne.
Choćby po to aby kredytów nie zakazali czy materiały żeby (produkcję) odebrali... Moi mili parafianie.

Wszystkie możliwe testy były przeprowadzone (Szwecja Izrael) wszystkie wcześniej bądź później lokowały się w ograniczanie i szczepienie. Czy to jest opanowane. Nie wiemy... i tu jest sprawa. Przypomnę; zwierzęta się wybija. Tak rozumiem protesty na świecie w spr ograniczeń czy szczepień. Tyle, że to zdrowi; nie czują w czym rzecz. U nas zawirusowani anty pisowsko. Uszy na złość mamie odmrażają. Też to robiłem w latach osiemdziesiątych i później..

Jan Pospieszalski to porządny jegomość.

portret użytkownika Piotr Korzeniowski

Jan Pospieszalski to dziennikarz "z jajami". Nie znam się na muzyce, więc nie będę oceniał Pospieszalskiego jako wykonawcy utworów muzycznych. W czasach studenckiej łódzkiej "YAPY" był jednak dla mnie ważny. Witek Ty się ucz dziennikarstwa od mistrza Jana (patrz wszystkie odcinki w TVP Jego "Warto rozmawiać") zamiast Go krytykować.

Znam się na muzyce i rodzinie Pospieszalskich

portret użytkownika witold k
cytuję Piotr Korzeniowski

Jan Pospieszalski to dziennikarz "z jajami". Nie znam się na muzyce, więc nie będę oceniał Pospieszalskiego jako wykonawcy utworów muzycznych. W czasach studenckiej łódzkiej "YAPY" był jednak dla mnie ważny. Witek Ty się ucz dziennikarstwa od mistrza Jana (patrz wszystkie odcinki w TVP Jego "Warto rozmawiać") zamiast Go krytykować.

Więcej; tez jestem raptusem. Pan Jan przegrzał druty (o tym w innym wpisie) to rozumiem.

Akcja z epidemią to forma światowa. Nie powinniśmy jej sprowadzać do swojego domu. Niestety; śluzy do wewnętrznych rozgrywek. Prawdziwi z nas Goje i polaczki jak mawia Żyd i Ruski.

Na raport z akcji musimy czekać latami... to też rozumiem. tego, że akcja z PC do tej pory nie została wyjaśniona; to już nie rozumiem. Piszę o tym od lat. Od ZChN.

Raczej upadek pana Jana; te jego kapowanie. Zdjęcie programu było Jego osiągnięciem. Przyjął to jako prywatny cios i stąd te wariactwa - to parcie na ścianę. Ja panu Janowi wybaczam.

Ma problem ale sam go sobie stworzył. No może ten, który dopuścił pana Jana do głosu w debacie. Przecież był w totalnym odlocie...

Jest taka dewiza "wiem co mówię, nie mówię co wiem" dotyczy polityki matki mądrości wszędzie; w domu, rodzinie, pracy...

Ależ Pan Jan Pspieszalski...

portret użytkownika Piotr Korzeniowski

Ależ Pan Jan Pspieszalski wcale nie zakapował. Jaka jest definicja donosiciela?
Obowiązkiem rasowego dzinnikarza śledczego jest wyciągać na świało dzienne wszelkie draństwa takich "Horubałów", "Niedzielańskich" "Szfabów" czy innych "Gatesów".

Ależ Pan Jan Pospieszalski...

portret użytkownika witold k
cytuję Piotr Korzeniowski

Ależ Pan Jan Pspieszalski wcale nie zakapował. Jaka jest definicja donosiciela?
Obowiązkiem rasowego dzinnikarza śledczego jest wyciągać na świało dzienne wszelkie draństwa takich "Horubałów", "Niedzielańskich" "Szfabów" czy innych "Gatesów".

się popisał. Loże wystraszone, biznesmeny ładują się do rakiety i na Marsa wylatują.

Olaboga. Co to bedzie. Żart. Odbiło panu Janowi okazał się przerośniętym pajacem. Dość; zostaw gościa - bo go szkoda. Nasz szacunek do pana nakazuje zamknąć się i poczekać jak sam przeprosi za toksyczność którą wykonuje.

Opcje wyświetlania odpowiedzi

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zapisz ustawienia" by wprowadzić zmiany.