Skip to main content

W rocznicę Arabskiej Wiosny

portret użytkownika Z sieci

W roku 2011 przez Afrykę Północną i Bliski Wschód przetoczyła się fala (a właściwie „tsunami”) buntów, zamieszek, starć zbrojnych i rewolucji, które „demokratyczny Zachód” nazwał „Wiosną Arabską”. Politycy w swych oś­wiadczeniach i publicyści w komentarzach prześcigali się w komplementowaniu „walk o de­mokrację”. Nie ulega wątpliwości – w przytłaczającej większości tych krajów rzą­dzi­li dykta­torzy jawnie lekceważący demokratyczne procedury, a w pozostałych pa­no­wali dziedziczni władcy o równie sceptycznym podejściu do „woli ludu”. Komentatorzy tych wydarzeń nie ograniczyli się do pochwał. NATO, Unia Europejska, USA, Francja, Włochy, a nawet Rosja (ciekawe, prawda?), pośpieszyły z pomocą często przybierającą formy interwencji zbrojnej.

Naiwność wynikająca z braku podstawowej wiedzy, czy cynizm kryjący rzeczywiste interesy? Szybko okazało się to, co dla specjalistów w dziedzinie historii oraz dla wyspecjali­zowa­nych jednostek służb zagranicznych i wywiadu powinno być oczywiste. Demokracja w stylu zachodnim zakłada poszanowanie praw jednostki oraz gwarantowanie miejsca w życiu poli­tycz­nym dla opozycji i mniejszości etnicznych. Tymczasem w krajach arabskich demokracja rozumiana jest tak, jak np. we Francji jeszcze na przełomie XVIII i XIX wieku. Demokracja, to były po prostu rządy większości. Sławiona niemal powszechnie Wielka Rewolucja Francuska, „arcykolebka europej­s­kiej demokracji”, zasłynęła fizyczną eliminacją „wrogów wolności”, a wśród nich – wybitnych przywódców jej własnego buntu pod hasłami „wolności, równości i braterstwa”. Zasłynęła także represjami wobec osób wierzących i wobec Kościoła. Dopuściła się także pierwszego w dziejach Europy „wzorcowego” ludobójstwa „w majestacie prawa” w czasie pacyfikacji bun­tu w Wandei.

Dziś w tzw. „świecie zachodnim” prawa mniejszości są ważniejsze od praw więk­szoś­ci. Ale nie na terenie Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu. Tam większość „bierze wszys­t­ko”. A większość, to często fundamentalistyczny islam. Co pozostało mniejszościom? Np. członkom innych szczepów lub grup etnicznych? – Bunt, zbrojny opór, próba ocalenia przed eksterminacją, ucieczka za granicę. Wojny domo­we w Libii i w Syrii, eksterminacja mniejszościowych grup religijnych, niemal pełne wyko­rze­nienie chrześcijaństwa na terenach, gdzie istniało wcześniej niż islam. Nawet tam, gdzie znajdowała się kolebka chrześcijaństwa i pierwsze organizacje naszego Kościoła.

Dawni „promotorzy demokracji” i entuzjaści „Wiosny Arabskiej” z dnia na dzień zaczęli wspierać przewroty wojskowe i dyktatorów oraz angażować się zbrojnie po stronie walczących grup i stronnictw. Zamęt trwa tam po dzień. Od wiosny 2011 r.

Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/

11 czerwca 2021

5
Ocena: 5 (2 głosów)
Twoja ocena: Brak