Skip to main content

Artysta na służbie Legionów

IMG_4051 — kopia.JPG

Kazimierz Zaborowski ur. 1890 r. w Krakowie jako syn Andrzeja i Anny. W latach 1909-1914 studiował na tamtejszej Akademii Sztuk Pięknych m.in. pod kierunkiem Stanisława Mieczysława Dębickiego, który zajmował się głównie zdobnictwem książek. Po śmierci Stanisława Wyspiańskiego, Dębicki objął katedrę malarstwa religijnego i dekoracyjnego. Te dwie pasje mistrza dostrzegalne są również w twórczości Zaborowskiego, na którego wpływ wywarł też Wojciech Weiss - rektora krakowskiej ASP, którego był uczniem. Po ukończeniu studiów i wybuchu I wojny światowej zgłosił się do służby w Legionach Polskich. Wcielony został do 1.komp. I baonu 1.pp Legionów Polskich. Następnie odkomenderowany został do struktur aparatu werbunkowego Departamentu Wojskowego Naczelnego Komitetu Narodowego.

Na początku 1915 r. po przeniesieniu do Piotrkowa Departamentu Wojskowego Naczelnego Komitetu Narodowego, Kazimierz Zaborowski pełnił funkcję zastępcy kierownika Drukarni pod zarządem Departamentu Wojskowego Naczelnego Komitetu Narodowego w Piotrkowie. Następnie służył w Krajowym Inspektoracie Zaciągu. Ten żołnierz Legionów, będący jednocześnie utalentowanym artystą malarzem, rysownikiem i grafikiem, znany był nie tylko w Piotrkowie dzięki patriotycznym grafikom powielanym w licznych publikacjach i prasie wydawanej przez Naczelny Komitet Narodowy. Był on także autorem projektów dwóch odznak wydanych przez Departament Opieki NKN w 1916 r. „Departament Opieki NKN” i „Departament Opieki nad Superarbitrowanymi”, czyli wydalonymi ze służby na podstawie orzeczenia sądu lub jakiejś komisji weryfikacyjnej. W tym przypadku chodzi prawdopodobnie m.in. o tzw. kryzys przysięgowy, czyli odmowę złożenia przysięgi na wierność cesarzowi Niemiec, głównie przez żołnierzy I i III Brygady Legionów Polskich. Wspomniane odznaki stanowią trwały i rozpoznawalny ślad jego twórczości artystycznej w służbie niepodległej.

Zaborowski pracował w piotrkowskiej drukarni pod zarządem Departamentu Wojskowego Naczelnego Komitetu Narodowego. Do jego zadań należało graficzne opracowanie publikacji tłoczonych w tej drukarni: druki ulotne, plakaty, afisze, wydawnictwa zwarte i okolicznościowe. Wspierał wszelkie akcje społeczne i przedsięwzięcia o charakterze pomocowym i kwestarskim, a także działania patriotyczne m.in. przez wykonywanie szyldów czy transparentów. Jest też autorem m.in. popularnych pamiątkowych nalepek okiennych ku czci obchodów rocznicy 3 maja 1915 r., czy obchodów 100. lecia śmierci Tadeusza Kościuszki w 1917 r. które zorganizowane zostały w Piotrkowie. Projektował też liczne grafiki na potrzeby prasy legionowej i wydawnictw Naczelnego Komitetu Narodowego. Namalowany przez niego portret Józefa Piłsudskiego zdobił wnętrza pomieszczeń wykorzystywanych przez Naczelny Komitet Narodowy. Ten krakowski malarz i grafik, był jednym z wielu artystów wspierających działania niepodległościowe. Jako pracownik Departamentu Wojskowego Naczelnego Komitetu Narodowego działając na rzecz popularyzacji idei legionowej, współpracował z malarzem Stanisławem Janowskim, a także pracownikami Biura Techniczno-Fotograficznego m.in. fotografami Kazimierzem Bergerem i Tadeuszem Zwolińskim. Kazimierz Zaborowski współpracował też ze znamienitymi historykami np. Stanisławem Kotem, dla którego wykonał odrys herbu Piotrkowa w oparciu o wizerunek ze zbiorów Biblioteki Muzeum Książąt Czartoryskich w Krakowie. Reprodukcja herbu Piotrkowa według rysunku Zaborowskiego zdobi okładkę broszury pt.: „Kartka z przeszłości Piotrkowa w 1646 roku wraz z herbem m. Piotrkowa”, która wydana została przez Stanisława Kota w 1917 r. nakładem „Dziennika Narodowego”. W zbiorach piotrkowskiego Muzeum znajduje się również projekt witrażu kościelnego w skali 1:1 wykonany przez Zaborowskiego prawdopodobnie na zamówienie dla któregoś z kościołów krakowskich. Namalowany został on na papierze akwarelami, a przedstawia Ducha Świętego pod postacią gołębicy. Obiekt przekazany został przez Stanisława Zaborowskiego w 1985 r. i wpisany do księgi inwentarzowej Działu Sztuki pod numerem MP-S 1039.

Legionowy artysta malarz zmarł 19 listopada 1918 r. Nieco ponad tydzień po pamiętnym dniu, w którym dziś świętujemy odzyskanie niepodległości. Przeżył 28 lat zostawiając pogrążoną w żałobie żonę i synka. Służbę w Legionach zakończył w stopniu sierżanta. Jako bezpośrednią przyczynę zgonu podano zapalenie płuc będące powikłaniem panującej wówczas epidemii tzw. „grypy hiszpanki”. W ówczesnej prasie zapisano krótkie wspomnienie o zmarłym. „Dziennik Narodowy” R. 4 nr 264 20 z listopada 1918 r. na strojnie 3 zamieścił nekrolog oraz krótkie wspomnienie o zmarłym, w którym zapisano m.in.: „Kazimierz Zaborowski dał się poznać jako wybitna indywidualność i sumienny pracownik. Każda akcja humanitarna w mieście znajdowała zawsze w Zaborowskim życzliwego orędownika, który nigdy nie odmawiał swego współudziału, organizowanemu przedsięwzięciu. Szlachetnością serca i umysłu zjednał sobie powszechną sympatię tych wszystkich, z którymi się zetknął”.
Ceniony przez sobie współczesnych, a dziś zapomniany artysta spoczywa w skromnym grobie na piotrkowskim starym cmentarzu rzymsko-katolickim w kwaterze 43-VI-2 (wg planu opracowanego przez Tadeusza Nowakowskiego [w:] Stary rzymsko-katolicki cmentarz w Piotrkowie Trybunalskim). W grobie tym pochowana została też żona artysty Alicja z Drozdowiczów Zaborowska Żołędziowska (1893-1956).

Po latach odnalezione w zbiorach muzealnych grafiki, które zaprojektowane zostały przez Zaborowskiego, ponownie pojawiły się w przestrzeni publicznej. W obliczu panującej w 2020 r. pandemii zakaźnej choroby COVID-19 wywoływanej przez koronawirusa SARS-CoV-2, zreprodukowana okolicznościowa naklejka z 1915 r. symbolicznie połączyła piotrkowian podczas nietypowych obchodów rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja odbywających się z zachowaniem tzw. „reżimu sanitarnego”. Wszyscy, którzy zapragnęli upamiętnić ten dzień, mogli samodzielne wydrukować i umieścić w oknach reprint okolicznościowej naklejki zaprojektowanej przez naczelnego grafika Legionów lub użyć wersji elektronicznej jako tapety urządzenia mobilnego. Dzięki temu przypomniana została postać niepodległościowego artysty, którego prace, przed laty, „zbłądziły pod strzechy”, a współcześnie trafiły do sieci.

Paweł

19 listopada 2020

5
Ocena: 5 (3 głosów)
Twoja ocena: Brak