Skip to main content

Dwa "Listy generałów” to element wojny hybrydowej i marzeń o "juncie wojskowej"?

portret użytkownika Z sieci
polska-flaga-stare.jpg

W internecie pojawił się skan rzekomego Listu generałów ze stycznia ub.r., zajmujących najwyższe stanowiska w naszych siłach zbrojnych do Prezydenta RP Andrzeja Dudy. Natychmiast został rozpowszechniony przez tzw. „poważne portale”. Do Kancelarii Prezydenta taki list nie dotarł. Żaden z generałów, których podpisy zamieszczono pod tym listem, nie potwierdził swego uczestnictwa w tej akcji, a swój podpis każdy z nich uznał za sfałszowany.

Wczoraj pojawiła się nowa „inicjatywa”, tym razem „200 generałów i admirałów w stanie spoczynku”. Tym razem nikt nie zaprzecza jej autentyczności. Sygnatariusze wyrażają niepokój, że dalsze protesty w czasie pandemii mogą prowadzić do eskalacji i tragicznych i nieodwracalnych konsekwencji. Protesty uliczne uważają za pokojowe i spokojne, a za ich przyczynę uważają orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. Policja zajmuje się „obroną przed manifestacjami (spokojnymi, oczywiście) okolicy domu Jarosława Kaczyńskiego” oraz – wraz z Żandarmerią Wojskową – „obstawianiem kordonem kościołów w centrum Warszawy”. Dochodziło też – pisze portal wiadomości.gazeta.pl do ata­ków pseudokibiców na demonstrujących.

Jeden z sygnatariuszy, b. dowódca Rodzajów Sił Zbrojnych gen Mirosław Różański krytykował wykorzystanie żandarmerii, by „ochraniali bojówki wezwane przez Kaczyńskiego do ochrony obiektów sakralnych, a w tym czasie narodowcy, naziści i kibole atakowali kobiety i uczestników manifestacji”.

Mamy więc pewien trop: najpierw „fake news” i medialny hałas wokół jego treści, a potem „akcja właściwa”: Winni aktualnym masowym protestom okazują się Trybunał Konstytucyjny, Jarosław Kaczyński oraz narodowcy, naziści i kibole, którzy atakowali „kobiety i uczestników manifestacji” – oczywiście spokojnych. A policja i żandarmeria zamiast chronić protestujących ochraniała obiekty sakralne i „bojówki wezwane przez Kaczyńskiego do ochrony obiektów sakralnych”. To nie jest apel o spokój społeczny – to jest ewidentne „podgrzewanie nastrojów” i angażowanie się w spór polityczny. Generałowie spełniają taką rolę – w Ameryce Łacińskiej i w Afryce. I takiej roli zachciało się polskim emerytom w mundurach?!

Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/

2 listopada 2020

5
Ocena: 5 (2 głosów)
Twoja ocena: Brak