Nieodwracalnie upośledzone (wyrosłe) płody (bon mot pod propagandowe potrzeby lewicy - takiego zwrotu użyła piotrkowianka na manifestacji) znów wyległy na ulice, chodniki, place.
Tak się fajnie w ostatnim czasie dzieje, że obecna administracja (pisolandia) karmi się opozycją. Ta chcąc nie chcąc - je z jej talerza. I tak: po spacerach kaczystów, tłumnie i bez masek, (co wyrodne dzieci III RP wykorzystały do walki) - ich upośledzone córy, wyległy na chodniki w maskach i odległości. Jak tu się nie cieszyć.
Do brzegu.
Sejm zajmuje się w ostatnim możliwym terminie obywatelskim projektem zacieśniającym warunki depopulacji, choć w ciasnych mózgach wnuków traktorzystek i junaków - o "wolność seksualną" idzie. Po babci Wasilewskiej to mają; tu jest ideowe źródło upośledzenia.
Przerywanie ciąży – tak to się nazywa. Kiedyś nie było przerywania ciąży. Odwrotnie: kobiety, które ostały przy życiu po nocnym napadzie sąsiedniego plemienia i po wybiciu mężczyzn ich chłopców były zaciążane przez „zwycięzców”. Potem np. Armia Czerwona już tylko używała sobie do woli, nie bacząc na konsekwencje, bo wujek Stalin jak i kolega Hitler, zarządził właśnie przerywanie ciąży. W Armii chodziło o koszty zbędny bagaż… W Masonerii chodzi o to, że ichnie parobki widzą problem w zbyt dużej ilość żołądków – nie zgrywa im się bilans maszyn i ludzi. Tych drugich jest za dużo. To co?
W Polsce po Magdalenkowej sprawę ochrony życia poczętych uruchomiło trzech muszkieterów. W Piotrkowie niżej podpisany. Tamci w Sejmie, ten w Radzie Miejskiej. Nigdy nie zapomnę zacietrzewienia kilku i cichej współpracy reszty... Tomaszowsko-piotrkowski Hitlerjugend wypalił wprost o potrzebie ograniczania produkcji ludności, a był to ojciec bez syna – zginął mu w wypadku w USA. Następny – uhonorowałem Go pomnikiem za życia w PT – Pomnik Komara. Można znaleźć emocje tamtego czasu i specjalny biuletyn, jaki wtedy napisałem.
Nie jest tak, że tzw. obrońcy życia to cokolwiek mniejsze (...). Władza nad władze. Nie żartuję i ich parobki, które nie wprowadzają praw ograniczających populację podlegają permanentnemu inwigilowaniu ekonomicznemu, kulturowemu wręcz są doprowadzane do bankructwa.
To po pierwsze. Nikt w Polsce nie nakazuje zabijania dzieci, a tak się dzieje gdzie indziej. Do jakiegoś absurdu, totalnego upadku trzeba zaliczyć fakt, że to katolicy, osoby religijne żądają zakazu aborcji. Pytam, o co chodzi? Katolik zabija swoje potomstwo?
Rozumiem intencję, ale z kim i o czym... Problem nie my mamy, a wnuczki Klary Zetkin czy przywołanej Wandy.
Po kolejne. Każda rodzina, która nie daje sobie rady z utrzymaniem jak i leczeniem dziecka, które wedle rozeznania medycznego nie powinno się urodzić, a urodziło się, powinno otrzymywać pomoc finansową (tu uwaga!) od dobrowolnego funduszu, na który zrzucają się wszyscy inni, niemający tych problemów. Tak postąpiłby katolik, moi mili parafianie. To nie jest sprawa Państwa. Komuna w nas siedzi i tu uwaga: nie w głowach byłych komunistów, a rzekomych antykomunistów.
Taki chichot historii.
witold k
15 kwietnia 2020
Nie odpowiadam na zaczepki, pytania, nie komentuje gdzie indziej jak tylko na trybunalscy.pl
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz