Marian Grotowski, śro, 2020-02-12 17:58
M I L C Z E N I E T O P Ó L
Gdy zamilkną ostatnie topole
Rażone zębem piły łańcuchowej
Wiatr w kominach szumieć będzie
Samotne ulice pobledną ze wstydu
Zgarbione słupy, strażnicy pustkowia
Iskrzyć będą elektryczną wiosną.
Usiądziemy na wytartym bruku
Samotni i opuszczeni
By przeglądać się w brudnych kałużach
W szarości kurzu zginą ostatnie wróble
Zamilkną skowronki i szpaki
A wystraszone psy
Wsłuchiwać się będą w zgrzyt hamulców.
Ocalmy ostatnie topole.
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz