Wiadomo, że z Marszałek Sejmu p. Elżbietą Witek. A poza tym? Przy p. prof. Tomaszu Grodzkim była tabliczka „Marshal of Senate”. „Wielki Słownik angielsko-polski” Jana Stanisławskiego słowo „marshal” objaśnia w sposób następujący: „1. wojsk marszałek” No ale p. Profesor nie jest Marszałkiem Polski w polskim wojsku. Zatem „2. mistrz ceremonii 3. sekretarz sędziego na objeździe 4. am urzędnik z władzą szeryfa” , „Nowy Słownik Fundacji Kościuszkowskiej” dodaje „3. US (w niektórych stanach) – komendant policji, komendant straży pożarnej” – ale p. Profesor ani w policji ani w straży pożarnej nie pracuje. Więc może „4. organizator (imprezy); szef protokołu”. Nie dziwię się, że Amerykanie nie opublikowali komunikatu po tym spotkaniu. A przy tym – jak czułby się człowiek uważający się za „Trzecią Osobę w Państwie”, gdyby okazało się, że „na spotkanie z Drugą Najpotężniejszą Kobietą Świata Przewodnicząca Polskiego Sejmu przyszła w towarzystwie szefa protokołu…”?
A w ogóle, co to za zwyczaj, żeby przedstawiciele władz RP na spotkaniach w Polsce posługiwali się tabliczkami w języku obcym? Amerykanie nam się nie zrewanżują tabliczkami w języku polskim, gdy „Trzecia Osoba w Państwie” złoży wizytę w tamtym kraju.
Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/
23 stycznia 2020
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz