Skip to main content

Miejsce Chrztu Jezusa w Ziemi Świętej

portret użytkownika Z sieci

W tym przypadku uczeni nie mieli wątpliwości co do miejsca na Jordanie. Znajdowało się ono w niewielkiej odległości od ujścia tej rzeki do Morza Martwego. Owszem, były spory, po której jej stronie – po „izraelskiej” czy po „jordańskiej”. Przez wiele lat problem był w tym, że Jordan, na większości swego przebiegu po opuszczeniu Jeziora Galilejskiego, stanowi granicę między Izraelem a Jordanią. Kraje te trudno było uznać za zaprzyjaźnione. Chrześcijanie z całego świata chcieli zanurzyć przynajmniej dłonie w Jordanie. Amerykańscy baptyści byli w tym względzie szczególnie aktywni w apelach do rządu Izraela. Rozwiązanie znaleźli Żydzi z „polskiego” kibucu. Po opuszczeniu Jeziora Jordan przez kilka kilometrów biegnie przez terytorium Izraela. Oba jego brzegi znajdują się we władaniu tego państwa. Zorganizowali więc „miejsce chrztu” w Yardenit. Zagospodarowali je pięknie. Do wejścia na teren „chrzcielny” prowadzi piękna aleja obsadzona palmami. Po jednej z jej stron wzniesiono ścianę z kurkami , z których cieknie woda. Są też tablice w kilku językach z cytatami z Ewangelii opisującymi Chrzest. Bogatą roślinnością obsadzony jest również przeciwległy brzeg rzeki. Jordan jest tu szeroki i płynie leniwie. W jego wodzie dominuje barwa zieleni. Brzeg został umocniony kamiennymi pływami, a w rzece u wybrzeża wyznaczono „miejsca chrzcielne”. Tam wchodzą pielgrzymi, którzy chcą dokonać chrztu, lub jego powtórzenia, przez pełne zanurzenie w wodach Jordanu. Na miejscu jest przebieralnia oraz wypożyczalnia białych tunik, w których chrześcijanie (zwłaszcza wspomniani baptyści) zanurzają się całkowicie w wodzie przy asyście pastora. Na jednej ze ścian na wybrzeżu znajduje się tablica z tekstem polskim – ale bez naszych specyficznych liter (ś, ć, ą, ę, ż, ź, ó, ń, ć, ł). Na teren „Miejsca Chrztu” wchodzi się przez market z dewocjonaliami, miodami i winem oraz buteleczkami z wodą z Jordanu. Pominąwszy ten market, klimat tego miejsca jest tak miły, że uczestnicy pielgrzymek wspominają je jako wyjątkowe – spokojne, ocienione, ze leniwym nurtem wody…

Próbowałem kiedyś we wczesnych latach 2000ych przybliżyć się do Jordanu we „właściwym” miejscu. Wiedziałem oczywiście, że chrześcijanie mogą tam pielgrzymować tylko w Święto Chrztu. Ale miałem nadzieję, że przynajmniej w oddaleniu zobaczę Jordan. Pojechaliśmy drogą prowadzącą do Ośrodka Pielgrzymów. Po obu stronach asfaltówki widać było okopy, rowy przeciwczołgowe i zasieki z drutu kolczastego. Ośrodek był zamknięty, a otaczające go palmy – uschnięte i zagięte aż do ziemi. Dalej jechać nie było wolno. Jordanu nie zobaczyłem.

Kilka lat później, w ramach „kolejnego etapu odprężenia” między oboma państwami, Izrael zgodził się nie reagować wrogo na pielgrzymów przybywających na brzeg Jordanu od strony Jordanii. Oczywiście pod nadzorem jordańskiej Policji Turystycznej. Skorzystałem z okazji. Miejsce było prowizorycznie zagospodarowane – z drewnianym pomostem i kamienną chrzcielnicą. Budowano okazałą cerkiew grecką. Kolor rzeki w tym miejscu był brunatny. Brzegi obrośnięte były trzciną. Brzeg jordański był niski i bez trudu można było dotknąć wody. Po stronie izraelskiej widać było wiaty – kaplice wzniesione przed wizytą św. Jana Pawła II. Widać było, iż po tamtej stronie dostęp do rzeki był trudny – z wysokiej skarpy schodziło się kamienistą gliniastą ścieżką. W tle widać było wieże strażnicze.

Kilka lat później otwarto dostęp do Jordanu po stronie izraelskiej. Dojazd niewiele się zmienił. Tylko dawny Ośrodek Pielgrzymów przestał spełniać swą funkcję i jest w ruinie. Po drodze jest szlaban i posterunek wojskowy. Mija się też kilka wież obserwacyjnych oraz umocnionych stanowisk wojskowych. Nad rzeką, na skarpie stoi wspomniana już „wiata papieska” z kamiennym ołtarzem. Katolickie pielgrzymki uczestniczą tam we Mszy św. Jest także rozległy parking oraz prowizoryczny budynek ze sklepikiem i przebieralnią (można wypożyczyć białą tunikę). Z tej skarpy szerokie kamienne schody prowadzą w dół nad samą wodę. Widać wspomniane wcześniej budowle po stronie jordańskiej. W oddali widać kilka nowych budowli sakralnych „w procesie konstrukcji”. Woda jest brunatna. Chrześcijanie w tym miejscu odnawiają swój Chrzest.

Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/

12 stycznia 2020

0
Nikt jeszcze nie ocenił tej publikacji. Bądź pierwszy
Twoja ocena: Brak