Nie było i nie będzie? w Piotrkowie Trybunalskim Marszu dla Życia i Rodziny 2019. Przynajmniej nikt takiego wydarzenia nie włożył do publikatorów. Może naprędce… jak już kilka razy, odbębnią temat ku samozadowoleniu.
Temat poruszam, bo jest istotnym elementem trwania: PROM-u, partii, grupy, koterii. Mechanizmem samo niszczącym narodową wspólnotę Polaków. Nie cierpimy otwartości, a pod jej płaszczykiem... wyścigi urządzamy. Zgnieść w zarodku każdą oddolną inicjatywę, która mogłaby oderwać się od miejskiego, partyjnego, państwowego żłobu.
Pokazałem całemu lokalnemu światu, że można - pod pomysłem - "Wielu w jednym celu" zorganizować, poruszyć, zaangażować, maksymalnie wiele podmiotów, środowisk, które ponad podziały dla np. Rotmistrza, staną i zrobią autentyczną oddolną akcję. Nie trzeba wyjaśniać, jakie to ważne.
Trzeba pokazywać konsekwencje utrudniania, zawłaszczania, zniszczenia w zarodku inicjatyw społecznych czy politycznych. Każdy obserwator to widzi. Obraz przykry i toksyczny. Jest dosłownie kilka osób w PT, które jeszcze zipią, jeszcze kopią się z koniem. Nie dotyczy komercji. Tutaj PROM by chętnie zaistniał, ale co mocniejsze - figę pokazują, chyba że "biznes to biznes" “wicie, rozumicie, my wam to, wy nam to”. To nie nasza bajka.
Chętnie Maniutki przejęły sprawy akcji odgórnych. Lokalnych się łatwo spychało i ani pisnęli… Aż i tu padło…
Po raz kolejny deklaruję chęć podzielenia się pomysłem "wielu w jednym celu" Moja deklaracja to gwarancja. Nie będzie kupczenia ani komercji. Przykład Marszu dla Rotmistrza pokazał, co i jak. Tak co do form współpracy jak i koniecznych gwarancji.
witold k
9 czerwca 2019
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz