Dzisiejszy DŁ donosi, że rekwizytom muzealnym dawnego Studia Semafor grozi zagłada. Scenopisy walają się gdzieś „na wolnym powietrzu”, figurki znane z animowanych filmów i „dobranocek” zajął komornik. Publiczna TVP od kilku godzin informuje, że jednak do sprzedaży Misiów, Piotrusiów, Wilków i innych postaci nie dojdzie – bo zastrzegł je dla Skarbu Państwa minister kultury. Odetchnąłem z ulgą. Kiedyś jako Prezydent Miasta przydzieliłem dla potrzeb Muzeum animacji lokal w EC1, bo traktowałem schedę po Studiu Semafor jako ważny składnik tożsamości naszego miasta – Łodzi Filmowej. Nie wiadomo, co będzie z innymi pamiątkami – choćby oryginalnymi scenariuszami. Dziś wiele składników rozpoznawalnych na całym świecie „zniknęło”. Wśród nich najwyższej klasy światowej Festiwal CAMERIMAGE. Niedługo pozostanie nam tylko słynna na całym świecie „Filmówka”(pewnie i ona się wyniesie za jakiś czas z takiego nieprzyjaznego środowiska) i kilka podróbek, o których mało kto słyszał już 5 km poza granicami naszego miasta. Szkoda. Żal.
Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/
19 października 2018
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz