Skip to main content

„Ja byłem w łączności…”

logo800.jpg

Wacław Nowakowski urodził się 26.04.1914 r. w Piotrkowie Trybunalskim. Z zawodu był zecerem wykonującym skład ręczny na potrzeby druku typograficznego. Zajęcie to wymagało dużej koncentracji oraz idealnego skupienia się na pracy. Do niezwykłych umiejętności zecera należało m.in. biegłe czytanie tekstu jednocześnie do góry nogami i w odbiciu lustrzanym.

Po ukończeniu szkoły powszechnej, początkowo pracował w Drukarni Polskiej Józefa Walickiego. 15.09.1935 powołany został do czynnej służby wojskowej w kompanii łączności 7 Dywizji Piechoty w Częstochowie. Po odbyciu służby wrócił do dawnego miejsca pracy. 27.08.1939 r. został zmobilizowany do kompanii łączności 7 Dywizji Piechoty w Częstochowie, w której przed kilkom laty pełnił służbę zasadniczą. Od 1.09.1939 r. brał udział w wojnie obronnej uczestnicząc w działaniach w okolicach Częstochowy i Janowa. Po rozbiciu oddziału pod Lelowem podjął próbę przedostania się przez Włoszczowę do Kielc, a następnie do kolejnych miejsc koncentracji: Sandomierza, Kraśnika i Lublina. 18.09.1939 r. przekroczył granicę polsko-węgierską gdzie został internowany. 1.01.1940 r. podjął próbę ucieczki z obozu internowania w Jolsva do tworzącej się we Francji Armii Polskiej. Próba ta udaremniona została jednak przez żandarmerię. Po perturbacjach osadzony został ostatecznie w cywilnym obozie dla uchodźców w Nagykanizsa. W maju podjął kolejną próbę ucieczki. Tym razem zakończyła się ona powodzeniem. Droga prowadziła przez Jugosławię, a następnie drogą morską ze Splitu do Syrii gdzie rozpoczęto tworzenie Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich. Szlak bojowy Wacława Nowakowskiego wiódł następnie przez Palestynę, Egipt i Libię. Powiązany był on m.in. z obroną Tobruku i bitwą pod Gazalą. Po powrocie do Palestyny pozostał w 1 Brygadzie 3 Dywizji Strzelców Karpackich, nadal pełniąc służbę w plutonie łączności.

10.06.1943 r. został awansowany na stopień kaprala. Uczestniczył następnie w walkach na froncie włoskim od końca 1943 r. Brał udział w bitwie o Monte Cassino 11-18 05.1944 r. a następnie w walkach podczas kampanii włoskiej. 11.09.1944 r. awansowany został na stopień plutonowego. Należy zaznaczyć, że przez cały czas walk w szeregach 3 Dywizji Strzelców Karpackich, pozostawał na pierwszej linii frontu zabezpieczając łączność pododdziałów pierwszo liniowych, a także łączność z dowództwem wyższego szczebla.

Po zakończeniu działań wojennych 20.08.1946 r. przeniesiony został do Anglii gdzie zdemobilizowany został 11.07.1947 r. Decyzja o powrocie do kraju odwlekła się z uwagi na zły stan zdrowia i konieczność rekonwalescencji. Ostatecznie dopiero 16.07.1947 r. powrócił do Polski, gdzie osiadł w rodzinnym Piotrkowie i ponownie podjął pracę zecera w piotrkowskich zakładach drukarskich, w których pełnił także funkcje związkowe.

Był cenionym pracownikiem, jednym z ostatnich zecerów potrafiących wykonać skład ręczny. Pozostawał osobą apolityczną i bezpartyjną choć nie pozbawioną złudzeń, co do ówczesnej sytuacji politycznej, czego wyraz odnajdujemy m.in. w korespondencji z Urzędem do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. W kolejnym piśmie z 7.03.1994 r. uskarżał się na to, że w aktach ZBoWiD w Piotrkowie, opanowanego przez „osoby przeciwne polskiemu wojsku na zachodzie”, nie figurowały zapisy o służbie wojskowej w PSZ za lata 1940-1945.

Wacław Nowakowski pozostawił po sobie interesującą dokumentację fotograficzną z okresu służby w 3 Dywizji Strzelców Karpackich. Album z własnoręcznie wykonanymi zdjęciami, pamiątki z okresu służby w PSZ i wycinki prasowe, będące dziś w posiadaniu rodziny, prezentowane były przed kilkoma laty na jednej z wystaw w piotrkowskim Muzeum. Ekspozycja pt. ”Piotrkowianie na frontach II wojny światowej” przybliżała udział mieszkańców naszego miasta w walkach o wolność Ojczyzny.

Mimo, że Wacław Nowakowski posiadał liczne odznaczenia, pozostał cichym bohaterem, który swym wnukom opowiadał o doniosłym znaczeniu walk, w których brał udział on i jego dwaj bracia. Rzecz znamienna, że o jednym z braci walczących pod Monte Cassino dowiedział się przez przypadek jeszcze podczas bitwy. O udziale drugiego brata w walkach o Monte Cassino,dowiedział się dopiero po kilku latach już w Polsce. O sobie mówił niewiele, a na pytanie dociekliwych wnuków „ilu Niemców zabił”, zawsze odpowiadał w ten sam sposób: „Ja byłem w łączności …”.
Za ofiarną i wierną służbę Ojczyźnie odznaczony został m.in.: Medalem za udział w Wojnie Obronnej 1939, Krzyżem Walecznych, medalem Polska Swemu Obrońcy. Otrzymał również liczne pamiątkowe odznaczenia: Krzyż 3 DSK, Krzyż Monte Cassino, Krzyż Jerozolimski, Gwiazda Afryki i Gwiazda Italii.

Paweł Kendra

28 maja 2017

5
Ocena: 5 (2 głosów)
Twoja ocena: Brak