Skip to main content

Katastrofa Smoleńska & Tragedia Smoleńska

portret użytkownika witold k

Refleksja osobista. Los rzucił mnie na lotnisko w Siewiernym w 9 dniu po katastrofie. Była to prywatna wycieczka do Katynia. Byliśmy na miejscu tragedii. Widziałem teren od ulicy głównej, od wejścia na lotnisko i na miejscu złożenia kamienia. Kamień położono w miejscu upadku salonki. Widok tak przygnębiający i zarazem niebudzący wątpliwości co do tego, że mamy do czynienia przede wszystkim z oszustwem.

Zacieranie śladów. Natychmiast sprzątnięto samolot, nawieziono ziemi, ułożono drogę z betonowych płyt. Teren miękki, gliniasty, mokry. Nikt nie mógł mieć wątpliwości, że mamy do czynienia z zamachem. Ja stanąłem jak wryty. Zaniemówiłem. Przez lata nie byłem w stanie użyć słowa zamach. Bałem się tego słowa, wiedząc, że musi ono być wypowiedziane po zbadaniu przyczyn katastrofy.

Potem. Brak obecności prezydenta USA i Kanclerz Niemiec na pogrzebie Prezydenta RP - wyjaśnił resztę.

To jest przerażające, że tym razem - nie jak za drugiej w XX w. kolonizacji Rzeczypospolitej – nie wydajemy pieniędzy na nietrafione inwestycje przemysłowe: Nowa Huta i późniejsze, a wydajemy na międzynarodowe śledztwa, które nic nie dadzą do czasu całkowitej wymiany elit.

Obraz tragiczny. Lech Kaczyński nie mógł nie polecieć do Katynia, nie mógł nie wylądować. Morderstwo z zimną krwią. Upokarzanie rodaków przez wiele miejscy po katastrofie czarę goryczy przelało. To była i jest nasza Pasja.

witold k

10 kwietnia 2017

5
Ocena: 5 (6 głosów)
Twoja ocena: Brak