XXV List do Przyjaciół
„Nie o take Piotrków jam walczył!”
Przedstawiam dłuższy wywód w czasie kampanii prezydenckiej 2015. Czy któryś z kandydatów w swej kampanii wskazał – poruszył problematykę niżej pokazaną? Istotą dobrobytu, satysfakcji w życiu członków narodowej i państwowej wspólnoty jest porządek na samym dole... To ułożenie lokalnej wspólnoty jest gwarantem politycznego sukcesu Państwa. Państwo jest zarządzane przez polityków i urzędników, których tu na dole wychowaliśmy, wyżywiliśmy i posłaliśmy.
Jeszcze na wstępie. Jest gdzieś np. w nternecie powszechnie dostępne rozwinięcie słynnego skrótu myślowego Lecha Wałęsy. Przypomnę owy: „Nie o take Polske my walczyli”. Kto to są owi „MY”?
Na Piotrkowie Trybunalskim opieram i wskazuję zawłaszczenie (przez mniejszościowe grupy) idei samorządności, prawicowości, obywatelskości - jednym słowem: malej Ojczyzny, która swoją wielobarwnością ubogaca się i kwitnie. Na Piotrkowie, który także przy moim współudziale, od dwudziestu lat ma stabilną, mocną, bo towarzysko i personalnie ułożoną administrację, która poprzez pewność i stabilność (posad) mogłaby wykonywać ruchy, wskazywać je, służyć przykładem do naśladowania. Tak to niegdyś bywało, a nie robi tego. PROM, jak nazywam, zawłaszczył pod potrzeby ekipy całość.
Jesteśmy świadkami żenujących scen, sytuacji, z których wynika, że nadrzędnym celem ekipy jest permanentnie trwająca promocja samych siebie. Jest zawłaszczanie, kupczenie, tendencyjne dzielenie i rządzenie. Obowiązki wynikajcie z ustaw i zakresu obowiązków - przedstawiane są gawiedzi jako sukcesy. Kopiowanie pomysłów - jako oryginalnych rozwiązań.
Proszę! Oto zwracam uwagę na elementy tak zawłaszczone, że przyjęte jako norma:
Administracja nie służy, nie wspomaga, a przejmuje. To są elementy państwa totalitarnego. To krótkowzroczne widzenie w obywatelu i jego formach organizacyjnych konkurenta. To intelektualny uwiąd – paraliż, ponieważ jednych zniechęca do aktywności, innych pauperyzuje. Podatnika odstrasza, bądź traktowany jako pospólstwo, przychodzi, czerpie i odchodzi.
Widząc to wszystko, postanawiam wyciągnąć rękę do pomijanych, umniejszanych, którym jeszcze się chce. Posiadając konkretny autorytet, rozeznanie, personalne umorusanie, wychodzę z propozycją: „Wielu w jednym celu”, za niekwestionowany Autorytet - postać, przed którą wszyscy stajemy się równi, biorę Witolda Pileckiego. Przy niebywałych problemach, o których wyżej, z natury ogólnej - w stosownych zakładkach w szczegółach, udaje się nam pokazać całemu kochanemu krajowi - Polsce, że potrafimy zrobić wspólnie, pomimo różnic, akcję honorującą jednego z nas - Witolda Pileckiego. Kulisy były mniej optymistyczne – podmiatałem je pod dywan, licząc, że to problemy przejściowe. Problemy nie są przejściowe! Dominacja PROM-u dokonała takich zniszczeń, tak ograniczyła swobodę podległych administracji pracowników, tak poróżniła tzw. opozycję, tak polskie sobiepaństwo kwitnie pomimo i na przekór, że... poddaję się.
W tym roku nie ma wystarczającej pomocy od administracji. Poszczególne środowiska na miarę możliwości realizują projekt „Piotrków Trybunalski – Pileckiemu 2015”. Jak szydło z worka wyszła sprawa tendencyjności, konkurencji, rywalizacji. Żaden samorządowy urzędnik od szczebla najwyższego po średni nigdy z własnej, dobrej woli nie pofatygował się do kogokolwiek z nas (KO) z zapytaniem o pomoc, o sprawę. Kontakt służbowy nie istnieje. Np. brak odpowiedzi pismem na pismo.
Zatem do meritum.
Właśnie rzuciłem rękawicę: koalicji, opozycji, środowiskom pełnym intencji, werwy i innych ambicji - możecie jej nie podnosić. Dopust.
witold k
25 kwietnia 2015
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz