Tytuł tej książki może się wydawać nieco mylący. „Liderzy biznesu o gospodarce”. Trochę kojarzy się to z wynurzeniami takich tuzów jak np. Jan Kulczyk, Zygmunt Solorz czy Ryszard Krauze, opowiadających jak to się świetnie robi w III RP biznes.
Tymczasem nie o to w nowej propozycji Wydawnictwa "Słowa i Myśli" chodzi. Rzeczywiście, jest to zbiór kilku wywiadów z polskimi przedsiębiorcami, jednak nie tymi, którzy od zarania transformacji ustrojowej byli w jakimś sensie przez władzę dopieszczani, lecz z tymi, którzy, albo starali się patrzeć władzy na ręce, albo też mocno dostali od niej sztachetą po plecach i to tak mocno, że do dziś nie do końca się pozbierali.
Przemysław Harczuk rozmawia w swojej książce m.in. z Grzegorzem Biereckim – prezesem kas spółdzielczych SKOK, Jerzym Bielewiczem – specjalistą od prawa bankowego, przedsiębiorcą, Romanem Kluską – byłym szefem Optimusa, Michelem Marbotem – właścicielem fabryki makaronów w Malborku, Piotrem Barełkowskim – współtwórcą Telewizji Republika czy Lechem Jeziornym – przedsiębiorcą, którego osobiste doświadczenie posłużyło za scenariusz do słynnego filmu Ryszarda Bugajskiego „Układ zamknięty”.
Każdy z rozmówców opowiada o swoich doświadczeniach biznesowych, o stosunku administracji państwowej do polskich przedsiębiorców, o patologiach drążących, niczym rak, polską gospodarkę. Z wypowiedzi wyłania się obraz III RP jako państwa, które nie dba o własne kury znoszące złote jaja, czyli o rodzimych kapitalistów, lecz często, bez głębszego zastanowienia oraz bez uzasadnionych powodów, podejmuje działania zmierzające do wyeliminowania ich z rynku. To, co rozmówcy Przemysława Harczuka krytykują najbardziej to nawet nie wysokie podatki – choć i oczywiście one stanowią prorozwojową przeszkodę – ale głównie rozdęta biurokracja, niejasne prawo, skorumpowany wymiar sprawiedliwości i traktowanie przedsiębiorców niemalże jako śmiertelnych wrogów.
O tym jak aparat państwowy może się rozprawić z przedsiębiorcą przekonał się nie tylko Roman Kluska (jeden z bohaterów książki), ale także Lech Jeziorny. Jego biznes nie tylko został, z nieznanych mu do dziś przyczyn, unicestwiony, ale on sam, wraz ze wspólnikiem, trafił do więzienia. Jeziorny opowiada o swojej gehennie, o dziwnej sieci powiązań pomiędzy Naczelnikiem Urzędu Skarbowego Kraków Śródmieście, Jerzym Jakielarzem, prokuratorem, sędzią oraz urzędnikami z ministerstwa gospodarki, którzy konsekwentnie podejmowali działania prowadzące do zgnojenia przedsiębiorców. Nawet gdy po latach okazało się, że działania podejmowane przez aparat skarbowy wobec Krakowskich Zakładów Mięsnych, którymi zarządzał m.in. Jeziorny, były nieuzasadnione, nie udało się uzyskać stosownego zadośćuczynienia. Jeziorny mówi: „Państwo polskie nie ma nawyku naprawiania zła i krzywdy, które wyrządziło. Do końca walczy o to, aby do zadośćuczynienia nie doszło”. Dalej Jeziorny stwierdza: „Aparat skarbowy to absolutnie bezkarne państwo w państwie. Mówią o tym nie tylko krzywdzeni przedsiębiorcy, ale wielu publicystów, nawet polityków. I nic. Niewiele się zmienia, a jak już, to często na gorsze. Vide ostatnie propozycje zmian ordynacji podatkowej, których wprowadzenie da władzy niemal nieograniczony oręż do podejrzeń, oskarżeń i rujnowania podatników, w myśl zasady, że na każdego można znaleźć haka”.
Pytanie więc, w jakim kierunku podąża III RP? Bo, póki co, to Jeziorny i Kluska siedzieli w więzieniu, podczas gdy wspomniany naczelnik skarbówki z Krakowa, jeszcze za kadencji prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego odznaczony został – o czym dowiadujemy się z książki Harczuka - Złotym Krzyżem Zasługi. To nie żart!
Wywiady z przedsiębiorcami zamieszczone w książce Przemysława Harczuka to nie tylko narzekania i krytyka. To także zestaw konstruktywnych propozycji, jak wyjść z impasu, co zrobić żeby Polska weszła wreszcie na ścieżkę rozwoju i by ludziom chciało się zostawać przedsiębiorcami. Wątpliwości budzić nieco mogą wypowiedzi szefa SKOK-ów, Grzegorza Biereckiego, który choć krytykuje poczynania państwa względem biznesu, to jednak cały czas podkreśla, że państwo ma w gospodarce dużą rolę do odegrania, mimo to warto sięgnąć po tę lekturę już choćby dla tego niewielkiego światełka w tunelu, które jednak wciąż gdzieś się tli...
Paweł Sztąberek: www.prokapitalizm.pl
19 września 2014
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz