Słowo na czas kampanii do wyborów samorządowych 2014

Te kilka zdań o lokalnej koterii miały czekać na swój czas. Obiecałem je w komentarzu pod Ankietą. jednak info, że reżimowa telewizja nie przybyła na spotkanie - wykład Prezesa IPN oraz rozmowa z koalicyjnym radnym - zbulwersowanym do szpiku - wieszam już.

Nie wchodziłbym w układ interpersonalny z Waldemarem Niewinnym – ksywka Pana Waldemara Matusewicza. Nie wsadziłbym KCh na zastępcę. Pozostawiłbym stosunki ściśle formalno-prawne (te które p. Krzysztof Chojniak obecnie wybiórczo stosuje). Do głowy by mi nie przyszło wykładanie pieniędzy na sądowe gwarancje. Przypomnę. Postulowałem rezygnację wiceprezydentów z funkcji po tym, jak p. Waldemar został niewinny – aresztowany. Późniejsze podjęcie kolejnej koalicji w RM nie zostało zerwane ostatnim (2013) referendum. PROM wygrał referendum, PIO przejęło obsługę pocztową UM. Zatem kto wygrał? Przejęcie obsługi pocztowej przez firmę referendowców – koalicjantów, pokazuje rzeczywistą pozycję stron. Wcześniej pisałem o tym, co się robi z tymi, którzy zdradzają. Za zerwanie układu Błaszczyński-Matusewicz rachunki nie zostały wyrównane. To samo tyczy Układu Błaszczyński-Maćkowiak. Coś trzeba z tym zrobić. Przede wszystkim dać satysfakcję... zaspokoić chęć narastającego odwetu.

Tyle tytułem wstępu... w wielkim skrócie.

Na boku zostawiam permanentną kampanię wyborczą PROM-u pokazującą jako nadzwyczajny sukces: remonty, modernizacje, budowy – uwaga: za pożyczone. Obowiązki, za które notable biorą pensje, są podawane jako sukces owych. Osiedlowe ronda w ciągu dróg krajowych niech zostaną symbolem postpeerelowskiej propagandy sukcesu. To przykra sprawa, pokazuje zakompleksienie kilku.

Nie było takiej kampanii (po moim odejściu) do Samorządu, przed którą nie zabierałbym głosu. Oceniałem, analizowałem, przedstawiałem scenariusze. Tak będzie i tym razem. Właśnie trwa kampania (budowy i remonty) do VII kadencji Rady Miejskiej i IV na urząd Prezydenta Miasta.

Przed II kampanią (prezydencką) widząc powiązania ze starszyzną postkomunistyczną (...) uosobioną w panu Bogdanie Muniku i pełne nadzieje na biznesy polityczno koteryjne z p. Witoldem Maćkowiakiem – post ubeckim biznesem – obrazowo rzecz ujmując (taktyczna kolaboracja trwa i ma trwać: promowanie bunkru w środku miasta... i próba odgryzienia karmiącej ręki), przedstawiliśmy alternatywnego kandydata na Prezydenta Miasta. Wycofaliśmy Go po to, aby nasze podejrzenia mogły się zrealizować. Czytaj: Zbyt duży był ciężar oskarżeń, zbyt duże (naiwne) zaufanie do ówczesnych rozdających. Tu ważna uwaga. Formalne zerwanie koalicji Błaszczyński-Maćkowiak (zamiana chorążego na okszę) umacnia pozycję PIO. Próby skanalizowania pana Witolda były powodem rozwodu. Wiele o tym pisałem, np. o wejściu na obcy teren, bądź naznaczaniu, np. odznaczeniem 800-lecia, kolejnym (…).

Przed III kampanią (prezydencką) pojawiła się polityka i taki kandydat. Kandydat PiS. Został On spacyfikowany, ułożony i grzecznie pobiera diety. (W tym miejscu należy wskazać marazm wynikający z wieloletnich okupacji samorządowych żołdów. Mamy radnego, który pobiera dietę 20 lat, a nie wprowadził ani jednej oryginalnej uchwały). Wtedy narodził się w mojej głowie bon mot PROM od osoby z PRON – na dyrektorskiej emeryturze w fałdach samorządowej administracji, który osobiście (jeden z wielu) zajął się pacyfikowaniem swojego ucznia – kandydata PiS na Prezydenta. Na boku zostawiam wieloletnie próby pacyfikowania PiS... Obecnie jest to problem... trudny.

Przed IV kampanią.

Każdy, kto nie widzi potencjału – jak nazywam postkomuny – jest niereformowalny. Poparłem koalicje z p. Waldemarem jeszcze Matusewiczem – jednak to nie p. Marian Błaszczyński powinien był być tym, który tak trudne zadanie poprowadzi. O nieprzydatnych przyrodzonych cechach MB pisałem tyle razy, że nie ma tu potrzeby po raz kolejny pytać, kto posprząta po... Dalsze ciągnięcie prywatnej wieloletniej wojenki, przy użyciu form zadłużania Miasta z jednej strony, zrzucania podatków z drugiej - trwać nie może. Kandydowanie p. Krzysztofa po raz trzeci to: