Skip to main content

Gabinet polityczny w każdym samorządzie

portret użytkownika Admin
Marcin_Wawrzyniak.jpg

W piątek, 21 listopada, Sejm przyjął, po poprawkach Senatu, nową ustawę o pracownikach samorządowych. Ustawa przewiduje m.in. utworzenie nowej kategorii pracowników samorządowych: doradców i asystentów - marszałka województwa, starosty, wójta (burmistrza, prezydenta). Będą to pracownicy mianowani, poza wszelkimi konkursami.

Najkrócej rzecz ujmując, ustawa pozwala na tworzenie w samorządach tzw. "gabinetów politycznych". Gabinety te, powszechnie występujące w administracji rządowej szczebla centralnego oraz w urzędach wojewódzkich, służą najczęściej za przechowalnię dla różnego rodzaju tzw. teczkowych, osób bliskich, kolegów i działaczy partyjnych. Główną ich funkcją jest przejadanie pieniędzy podatników.

Zatrudnienie odbywa się na nieprzejrzystych, najczęściej uznaniowych zasadach. Przydatność tych "politycznych urzędników" jest na ogół żadna. Oczywiście, są wyjątki - sam znam takie osoby. Bardzo ciężko pracują, "odwalając" lwią część pracy za leniwych ministrów. Ale już sama forma niekonkurencyjnego naboru dyskwalifikuje tzw. "politycznych".

Niestety, nowa ustawa o pracownikach samorządowych pozwala tworzyć takie fikcyjne, a wręcz szkodliwe etaty w Jednostkach Samorządu Terytorialnego. Od wejścia jej w życie, zarówno Prezydent Warszawy, jak i wójt najmniejszej w Polsce gminy Krynica Morska (1 390 mieszkańców) będzie mógł utworzyć "gabinet polityczny". W Polsce jest 2478 gmin, 314 powiatów ziemskich i 16 województw.

Przy założeniu, że "gabinet polityczny" powstanie w każdej JST i liczyć będzie średnio 3 osoby (nawet do 7 w gminach pow. 100 000 mieszkańców), to wkrótce pojawi się nam 10 000 partyjno-rodzinnych etatów, żerujących na pieniądzach podatników. Zakładając, że jeden polityczny etat będzie kosztował budżety samorządów 4000 zł brutto miesięcznie, to łączne roczne obciążenie samorządów z tego tytułu wyniesie 480 000 000 zł (!). Oto mamy dowód na politykę taniego państwa.

Ustawa nakazuje również utworzenie w każdej gminie stanowiska sekretarza, zatrudnianego poza konkursem, wedle widzimisię szefa danej JST. Przejmie on znaczną część kompetencji administracyjnych wójta (burmistrza, prezydenta).

Nowa ustawa o pracownikach samorządowych to ustawa niezwykle szkodliwa i bezczelna. Narusza wszelkie standardy etosu służby publicznej oraz służy zawłaszczaniu państwa. Jest to prawo, które z założenia okrada podatnika po to, aby zadośćuczynić kumoterstwu polityków.

Ustawa w pierwotnej wersji (bez kilku mało istotnych poprawek Senatu) została przyjęta 24 października miażdżącą większością 411 głosów. Politycy wszystkich partii głosowali za tym ustawowym złodziejstwem, dając dowód najwyższej arogancji wobec obywateli. Wszak każda partia ma swoje samorządy, gdzie trzeba pomóc "swoim".

Zapewne, zapytają Państwo, dlaczego nasze czcigodne media nic nie wspomniały o tej haniebnej decyzji polityków. Otóż, tego dnia żyły... alkoholowymi ekscesami Pani poseł Elżbiety Kruk. Wszak od dawna wiadomo, że obywatela bardziej boli kieliszek wódki wypity za jego pieniądze przez polityka, niż ustawowa kradzież pół miliarda złotych. Swoją drogą, Pani poseł Kruk ma alibi. Spośród 142 posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy głosowali ZA ustawą o pracownikach samorządowych, wśród których jest i ona, jako jedyna nie zrobiła tego z premedytacją. Po prostu, nie mogła :)Oto link do protokołu głosowania: Sejm Oto link do felietonu Pana red. Macieja Rybińskiego na ten sam temat: Kryzys kapitalizmu nam nie straszny

Marcin Wawrzyniak; www.prawica.net

O Autorze: z wykształcenia prawnik, specjalizuje się w prawie gospodarczym publicznym. Zainteresowania: polityka międzynarodowa, historia starożytna i współczesna, prawo gospodarcze oraz muzyka klasyczna. Radny dzielnicy Śródmieście m.st. Warszawy.

24 listopada 2008
Ankieta

5
Ocena: 5 (1 głos)
Twoja ocena: Brak

Zaprawdę...

portret użytkownika witold k

powiadam wam... można się pochlastać. Toż to, to co ja od lat promuję, o czym piszę i mówię. Do głowy mi nie przyszło, że na tym można kasę robić.

Czy znajdzie się w Polsce Samorząd, który powoła zespoły doradców, których zapłatą będzie satysfakcja z faktu pomocy lokalnej wspólnocie - powszechne uznanie mieszkańców...

Wiele razy wspominam taki rozwój lokalnych wspólnot np.TUTAJ, który buduje małą ojczyznę... wspólny dom.

witold k

Zaplanowany powrót PRL-u?

Małgorzata Nowakowska

Platforma Obywatelska stale podkreśla, że jej działacze wywodzą się z gnębionej przez Komunę opozycji. Ale jeśli byli, prześladowani opozycjoniści dążą do powrotu biur politycznych i sekretarzy partii rodem z rzekomo potępianego przez nich PRL-u, to daje to wiele do myślenia...

Bo w zbiorowy sentyment do bycia ciemiężonym jakoś trudno uwierzyć...

A jeśli rzeczywiście ktoś ma takie skłonności, to jest to poważna choroba dyskwalifikująca wybór delikwentów na stanowisko, z którego rządzi się NIEZALEŻNYM krajem...

Małgorzata Nowakowska

Haniebna uchwała Sejmu RP

Całkowicie zgadzam się z Autorem artykułu: "Gabinet polityczny w każdym samorządzie", że ustawa uchwalona przez Sejm o pracownikach samorządu terytorialnego jest nie do przyjęcia przez Polaków. Ten Sejm należy natychmiast rozwiązać i rozpisać nowe wybory parlamentarne.

Quote:

proszę się zarejestrować, przedtem zapoznać z regulaminem. Witamy kolejnego użytkownika...
admin

Opcje wyświetlania odpowiedzi

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zapisz ustawienia" by wprowadzić zmiany.