Skip to main content

Białoruś już niedługo będzie gospodarczym tygrysem Europy Wschodniej

portret użytkownika Z sieci

12.08.2009 rok
Wobec fatalnej sytuacji na Litwie, Łotwie i w Estonii (zwanych do niedawna „bałtyckimi tygrysami”), oraz niespodziewanie złych wyników ekonomicznych Irlandii (zwanej z kolei „celtyckim tygrysem”) a także na skutek swojej prymitywności i słabego połączenia z globalnym systemem finansowym (co skutkowało relatywnie niewielkimi stratami związanymi z kryzysem gospodarczym), przed Mińskiem stoi ogromna szansa na rozwój. I kto wie, być może już niedługo Białoruś może zająć miejsce wspomnianych krajów, wśród najprężniej rozwijających się gospodarek w Europie?

Abstrahując od tego, że na tej drodze do dobrobytu, Mińsk z pewnością napotka jeszcze wiele trudności. Warto jednak odnotować szereg pozytywnych zmian zachodzących w gospodarce naszych wschodnich sąsiadów i przeanalizować ewentualne scenariusze rozwoju sytuacji na Białorusi, która – przypomnijmy – od roku ponownie prowadzi dialog z Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi a od czerwca tego roku uczestniczy w unijnym programie Partnerstwa Wschodniego.

ZAGROŻENIA

Potencjalne przeszkody, związane są z niestabilną sytuacją polityczną tego kraju. Białoruś jest państwem niedemokratycznym, jedyną dyktaturą w Europie, gdzie nie istnieje społeczeństwo obywatelskie i gdzie opozycja jest każdego dnia prześladowana i gdzie za machanie flagą UE można trafić do aresztu (nie mówiąc już o obnoszeniu się z dawną symboliką białoruską czy z językiem narodowym). Pomimo tego, że Aleksander Łukaszenka jest zapraszany na europejskie salony, spotyka się z papieżem Benedyktem XVI i z przywódcami państw UE (m.in. z Berlusconim), jest nadal osobą nieprzewidywalną, żeby nie powiedzieć niezrównoważoną emocjonalnie (i psychicznie). W tym roku przypada 15 – lecie konserwacji socjalizmu na Białorusi przez Łukaszenkę, byłego aparatczyka i kołchoźnika. Skutkiem tego jest potworna bieda panująca u naszego wschodniego sąsiada, gdzie płaca minimalna to 57 euro (w porównaniu do 1642 euro w Luksemburgu, czy nawet 153 euro w Rumunii) a banki nie udzielają obywatelom pożyczek w zagranicznej walucie (do 2011 r.). Nikt nie wie co się stanie gdy Łukaszenka odejdzie, a to z pewnością zwiększa ryzyko inwestycji w tym kraju, który cały czas znajduje się pod silnymi wpływami Moskwy.

KRONIKA LIBERALIZACJI

Pomimo to, Białoruś reformuje się w bardzo szybkim tempie. Kto wie, być może kiedyś przełom lat 2007-2008, będzie określany w historii ekonomii jako coś porównywalnego do reform podjętych za dyktatury Augusto Pinocheta w Chile? - który przy pomocy znakomitych ekonomistów będących pod wpływem neoliberalnych idei Miltona Friedmana, uczynili z tego kraju najszybciej rozwijającą się gospodarkę w Ameryce Południowej.

Proces dynamicznych zmian został zapoczątkowany w zeszłym roku. 4 marca 2008 r. na mocy Dekretu Prezydenta nr 114 zniesiono „złotą akcję” - specjalne uprawnienie Skarbu Państwa do kontrolowania sytuacji w spółkach z jego udziałem. Dla porównania w Polsce nadal obowiązuje taki zapis (na mocy ustawy z dnia 3 czerwca 2005 r. o szczególnych uprawnieniach Skarbu Państwa oraz ich wykonywaniu w spółkach kapitałowych o istotnym znaczeniu dla porządku publicznego lub bezpieczeństwa publicznego), który przez wielu (włącznie z KE) jest uznawany za niekonstytucyjny i sprzeczny z prawem wspólnotowym.

Jednak niektóre decyzję o charakterze liberalizacyjnym, wyprzedziły otwarcie polityczne Białorusi, które miało miejsce w zeszłym roku, przez co niekiedy umknęły zagranicznym obserwatorom. W grudniu 2007 r. prezydent wydał dwa istotne dekrety (nr 8 i 9), które uprościły sposób rejestracji i likwidacji działalności gospodarczej (w jednym okienku), którą teraz można założyć w 5 dni (w porównaniu do 25 przed reformą). Ponadto zmniejszono minimalny poziom kapitału zakładowego, niezbędnego do założenia spółki na Białorusi (podobnie uczynił polski rząd, nowelizując kodeks spółek handlowych i obniżając wysokość minimalnego kapitału zakładowego z 50 tys. do 5 tys. w sp. z o.o. i z 500 tys. do 100 tys w przypadku sp. akcyjnej). Dekret nr 9 wprowadził zwolnienia z podatku dochodowego i od nieruchomości (a także obniżył opłatę za wydanie koncesji) dla inwestorów działających na terenach wiejskich a białoruskie banki są zobowiązane udzielać im preferencyjnych kredytów do 20 tys. euro przy minimalnych formalnościach.

Na mocy dekretu nr 664, z 27 grudnia 2007 roku, uproszczono tryb przydzielania i pozbawiania działek. Kolejne dekrety (nr 699 i 700) doprowadziły do unifikacji stawek celnych z Federacją Rosyjską a 28 stycznia 2008 r. wprowadzono specjalny status „rzetelnego uczestnika handlu” (dekret nr 40), który uprawnia „do korzystania z uproszczonego trybu wwozu towarów na terytorium Białorusi dla celów produkcyjnych”. 30 stycznia 2008 roku, na mocy dekretu nr 1 wprowadzono ulgi dla przedsiębiorstw inwestujących w małych miasteczkach do 50 tys. mieszkańców. Przez pierwsze 5 lat będą one zwolnione z podatku dochodowego i obowiązku sprzedaży dewiz na rzecz państwa.

Prezydent Łukaszenko 6 sierpnia tego roku podpisał dekret, na mocy którego zagraniczni inwestorzy będą mieli ułatwiony dostęp do robienia interesów na terenie Białorusi. Będą mogli m.in. nabywać działki w dzierżawę bez przeprowadzenia przetargów (aukcji), załatwiać niezbędną dokumentację już po rozpoczęciu inwestycji i co najważniejsze, będą mogli dostarczać wyposażenie technologiczne i części zamienne „dla obiektów, związanych z realizacją projektu inwestycyjnego, bez opłaty ceł i podatku VAT”. Inwestorzy nie będą zmuszeni opłacać specjalnych pozwoleń na pracę dla pracowników z zagranicy, za darmo dostaną pozwolenia na stały pobytu i będą ponadto zwolnieni z opłat odszkodowań za „utratę produkcji rolniczej” i związanych z likwidacją i przenoszeniem terenów zielonych w miastach. Oprócz tego, Białoruś – w zależności od skali inwestycji – będzie stopniowała restrykcję administracyjne. Dla największych inwestycji, związanych z dużymi preferencjami, których nie przewiduje nawet prawo Białorusi (sic!), będzie potrzebna zgoda Rady Ministrów i prezydenta; inwestycje preferowane na podstawie ulg określonych prawem będą wymagać zgody Rady Ministrów a gdy preferencje nie będą wymagane, decyzja będzie leżeć w gestii „organów administracji państwowej, oraz obwodowych komitetów wykonawczych”.

Czy liberalizm gospodarczy może zostać wdrożony na mocy dekretów jednego człowieka? Póki co, wydaje się, że tak! Bank Światowy uznał Białoruś za jednego z 10 największych reformatorów gospodarczych w latach 2007-2008 – najbardziej doceniając postępy w zakresie ułatwień w rejestracji działalności gospodarczej i własności nieruchomości (czas oczekiwania na wydanie pozwolenia na budowę skrócił się o 140 dni). Obecnie Białoruś zajmuje 85 miejsce w rankingu Doing Business 2009, ustępując tylko o 2 pozycję Chinom i o 9 Polsce (byli za to lepsi od Grecji, Rosji a absolutnie zdeklasowali sąsiada z Ukrainy).

W zeszłym roku znajdowali się na 115 miejscu na świecie – czyli awansowali o 30 pozycji a władze Białorusi otwarcie mówią, że ich celem jest pierwsza dwudziestkapiątka! Jeśli Białoruś będzie się dalej reformować w takim tempie, jest to bardzo prawdopodobne. Miejmy nadzieje, że tylko nie zdeklasują Polski. Przykro byłoby słuchać, jak polscy politycy porzucają analogię „Drugiej Irlandii” i mówią, że „u nas też może być tak jak na Białorusi!”.
Witold Jarzyński
źródło: wwww.belembassy.or, Charter97, World Bank – Doing business 2009
Za: http://www.mojeopinie.pl/bialorus_juz_niedlugo_bedzie_gospodarczym_tygry...

18 grudnia 2013

5
Ocena: 5 (3 głosów)
Twoja ocena: Brak

Mamy problem

portret użytkownika Admin

Mamy problem na portalu. Celem ideowym, strategicznym jest dyskusja szeroko rozumianej piotrkowskiej prawicy. To znaczy, że sięgamy do sieci tylko wtedy kiedy nikt z Piotrkowian ważnego tematu nie podejmuje. Może jest ktoś kto często przebywa na Białorusi by nam tu opisał jak tam i gdzie...

Opcje wyświetlania odpowiedzi

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zapisz ustawienia" by wprowadzić zmiany.